10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Lechia daleko od tytułu

W meczu kończącym 24. kolejkę Ekstraklasy Lechia Gdańsk grała w Lubinie z miejscowym Zagłębiem. Gdańszczanie, którzy zajmują w lidze pozycję lidera, liczyli na zwycięstwo z 10. zespołem w tabeli. Okazało się jednak, że wcale nie będzie łatwo.

www.lechia.pl

Mecz od początku toczył się raczej w umiarkowanym tempie. Eufemistycznie określając nie był to porywający spektakl. Pierwsze zagrożenie dla bramki Dusana Kuciaka miejscowi stworzyli dopiero po upływie 25 minut gry. Lublinianie przejęli piłkę w środku boiska i ruszyli we trzech do szybkiej kontry. Błażej Augustyn ratował sytuację wślizgiem we własnym polu karnym. Zamiast w piłkę trafił jednak w Bartosza Slisza. Rzut karny z olimpijskim spokojem wykorzystał Filip Starzyński i w 28 minucie Zagłębie wyszło na prowadzenie.

Podrażniona takim obrotem rzeczy, Lechia ruszyła do bardziej zdecydowanych ataków. Najpierw Paixao nie wykorzystał dobrej okazji w 36. minucie, ale kilka chwil później był już remis. Obrońcy i bramkarz Zagłębia nie znaleźli recepty na dośrodkowanie z lewej strony boiska i Jarosław Kubicki z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Powiedzieć, że defensorzy Zagłębia zagapili się w tej sytuacji, to tak jakby nic nie powiedzieć.

Na początku drugiej połowy tempo gry, jakby nieco wzrosło. Zagłębie próbowało zdobyć kolejną bramkę. Jednak nawet najbardziej obiecujące akcje gospodarzy, to był przede wszystkim chaos i brak wykończenia. Tymczasem Paixao i Sobiech mieli naprawdę niezłe sytuacje dla Lechii w 50. i 57. minucie. W obu przypadkach piłka minęła minimalnie bramkę Hładuna. A ponieważ niewykorzystane okazje się mszczą... Nadeszła 82. minuta - Pawłowski dobrze zacentrował piłkę po ziemi, a Bohar wykorzystał szansę. Zagłębie ponownie na prowadzeniu.

Jeszcze Paixao miał okazję na wyrównanie ale piłkarzom Lechii zabrakło albo umiejętności, albo chęci by odwrócić losy spotkania. Jeżeli tak ma wyglądać marsz Gdańska po tytuł mistrzowski, to może się okazać, że na finiszu rozgrywek znów będą musieli obejść się smakiem.

Zagłębie Lubin - Lechia 2:1

1:0 Filip Starzyński (28-karny), 1:1 Jarosław Kubicki (41), 2:1Damjan Bohar (82)

 



Źródło: niezależna.pl

#Zagłębie Lubin #Lechia Gdańsk #ekstraklasa

Janusz Milewski