Show Giannisa w NBA. Kozły przerwały świetną serię Houston Rockets
Broniący tytułu koszykarze Milwaukee Bucks przerwali w piątek na siedmiu serię zwycięstw Houston Rockets, wygrywając na wyjeździe 123:114. Mecz był popisem greckiego gwiazdora gości Giannisa Antetokounmpo, który uzyskał 41 punktów, 17 zbiórek i pięć asyst.
W hali Toyota Center Giannisa Antetokounmpo dzielnie wspierali Khris Middleton i Bobby Portis Jr. - obaj zdobyli dla Milwaukee Bucks po 21 pkt i osiem zbiórek. W decydującym fragmencie spotkania Antetokounmpo trafił za trzy punkty, asystował przy podobnym rzucie Portisa z rogu, a na 47,6 s przed końcem efektownym wsadem dał drużynie prowadzenie 119:112. Dwukrotny MVP sezonu zasadniczego miał także trzy przechwyty i dwa bloki.
Antetokounmpo poprowadził Bucks do zwycięstwa z Houston Rockets
Antetokounmpo został tym samym najlepiej blokującym w historii Bucks (805 zastopowanych rzutów rywali), spychając z pierwszego miejsca Altona Listera (804). W tym sezonie ma takich akcji średnio 1,7 w meczu, najwięcej od sezonu 2016/17, kiedy został wybrany najlepszym debiutantem ligi. Do niego należą także klubowe rekordy oddanych rzutów za trzy punkty, zbiórek w obronie i tzw. triple-double.
Starałem się dzisiaj grać agresywnie. W poprzednim meczu (porażka z Miami Heat 104:113 na Florydzie - red.) nie byłem tak aktywny, jakbym chciał
- powiedział Grek.
W ekipie gospodarzy wyróżnili się Garrison Mathews - 23 pkt (z czego sześć "trójek", najwięcej w karierze), Christian Wood i Armoni Brooks - po 21. Wood miał także 13 zbiórek. "Rakiety" na początku sezonu były najgorszym zespołem w lidze, notując 15 kolejnych porażek. Potem wygrały siedem spotkań z rzędu, co było najdłuższą serią w rozgrywkach, teraz przerwaną przez "Kozły".
Ekipa z Milwaukee umocniła się na trzecim miejscu w Konferencji Wschodniej (bilans 17-10) - ustępuje tylko Brooklyn Nets (18-8) i Chicago Bulls (17-9).
Źródło: PAP, niezalezna.pl
