Pierwszy raz w historii piłkarska reprezentacja Austrii awansowała do fazy pucharowej mistrzostw Europy, ale to Włochy będą zdecydowanymi faworytami meczu 1/8 finału. Spotkanie, którego stawką jest ćwierćfinał Euro 2020 odbędzie się w sobotę o godz. 21 na stadionie Wembley w Londynie.
Włosi kontynuują niesamowitą passę, od ubiegłorocznego, październikowego meczu z Holandią (1:1) w Lidze Narodów wygrali aż 11 razy, a przy tym nie stracili ani jednego gola. Podczas Euro 2021 pokonali Turcję i Szwajcarię po 3:0 oraz Walię 1:0. W opinii międzynarodowych ekspertów, żadna drużyna nie zrobiła większego wrażenia w rundzie grupowej.
Teraz zaczyna się kolejny turniej... Ale jeśli zawodnicy nadal będą grać jak dotychczas, to będę szczęśliwy. A czy wystąpi Verratti czy Locatelli? Któryś dobry piłkarz nie zagra
– stwierdził trener Italii Roberto Mancini.
OFFICIAL: Italy will be playing Austria in the Round of 16 on Saturday 🇮🇹🇦🇹 pic.twitter.com/pgExzEZqYc
— Italian Football TV (@IFTVofficial) June 21, 2021
Pytany o Austriaków napastnik Lorenzo Insigne przyznał:
Jest to bardzo fizyczna drużyna, która może biegać i wywierać presję przez cały mecz. Potrzebujemy zachować spokój, dobrze się przygotować, a potem po prostu zrobić co do nas należy, czyli zagrać świetny mecz.
Z kolei Austriacy na Euro 2020 wygrali z debiutującą Macedonią Północną 3:1, przegrali z Holandią 0:2, a w decydującej potyczce pokonali Ukrainę 1:0 po bramce Christopha Baumgartnera. Z Włochami wygrywali 12-krotnie, ale ostatni raz miało to miejsce w… 1960 roku.
W tej fazie turnieju nie ma łatwych przeciwników. Włochy nie przegrywały przez wieczność, ale być może nadejdzie czas, kiedy znów przegrają. Będzie ciężko, ale mamy plan, a zespół jest gotowy na wyzwanie
– podkreślił szkoleniowiec Austrii Franco Foda.
W austriackich mediach nie brakuje komentarzy, że Włosi są „wielkimi faworytami”, lecz dopóki piłka w grze…
To nie jest mecz, o którym mówi się – szanse są równe 50 na 50. Nawet jeśli mielibyśmy 10 procent, to można je wykorzystać. Źle byłoby w przypadku zero procent
– dodał Foda.
Selekcjoner Austriaków nie ukrywa, że po historycznym osiągnięciu warto mierzyć jeszcze wyżej. Przypomina, że to najważniejszy mecz pucharowy Austrii od mistrzostw świata w 1954 roku (trzecie miejsce).
Ewentualny ćwierćfinał miałby się odbyć w Monachium i mogłoby obejrzeć go wielu austriackich kibiców, w przeciwieństwie do sobotniego w Londynie.
Włochów przed ogromnym optymizmem przestrzega były reprezentacyjny napastnik Giampaolo Pazzini. Zresztą w wielu mediach zaznacza się, że rywale mają liderów w osobach Davida Alaby i Marko Arnautovica.
Arnautovic jest nieprzewidywalny. Ma talent, technikę i siłę fizyczną. Jeśli będzie miał swój dzień, może być bardzo groźny. Alaba to kolejny znakomity piłkarz, ale wielu austriackich zawodników ma wysoką jakość. Trzeba uważać na ten zespół
– powiedział na łamach „Gazzetta Dello Sport” Pazini, grający kiedyś m.in. w Interze i Milanie.