Wielka miłość połączyła Maksymiliana Habsburga, brata cesarza Franciszka Józefa, i Charlottę, belgijską księżniczkę. Maksymilian wybudował dla ukochanej na skałach pod Triestem, pałacyk Miramare, który stał się świadkiem szczęśliwych kilku lat młodej pary, lat poprzedzających mające wkrótce nadejść nieszczęścia.
Charlottą była niezwykle piękna, niektórzy uważali, że jest piękniejsza od słynnej cesarzowej Sissi, ale była też niezwykle ambitna, znała świetnie kilka języków, a jej wykształcenie było znakomite. Odrzuciła rękę króla Portugalii twierdząc, że to zacofane państwo. W 1857 roku, gdy skończyła siedemnaście lat, wyszła z arcyksięcia Maksymiliana, wrażliwego młodzieńca, którego ulubionym zajęciem było hodowanie roślin, marzył o całkowitym oddaniu się botanice. Maksymilian był wówczas wicekrólem Królestwa Lombardzki-Weneckiego, więc para zamieszkała w Monzy pod Mediolanem, szybko stając się ulubieńcami wszystkich Włochów. Nie liczyli się jednak w polityce światowej, w dodatku arcyksiążę, znany z liberalnych poglądów, podpadł swemu bratu, a Charlotta pozostała w konflikcie z Sissi. Franciszek Józef odsunął całkowicie Maksymiliana od spraw mediolańskich.
Małżeństwo wyjechało do Triestu, gdzie Habsburg nadzorował budowę portu, a także zamku wznoszonego na urwistej skale karsowej, wznoszącej się nad morzem. Wokół Castello Miramare zaprojektowano wspaniały park, w którym łączyły się różnorodne gusta romantycznej epoki. Charlottą czuła się niespełniona jako władczyni, bolała nad znikomą rolą odgrywaną przez siebie i męża w toczącej się historii. Kiedy któregoś dnia zjawiła się delegacja z Meksyku, by zaproponować im koronę meksykańską, zaczęła naciskać na Maksymiliana, by ten ją przyjął.
Maksymilian i delegacja z Meksyku w Miramare
Książę mocno się wahał, uważając że za taką propozycją powinien stać głos ogółu, jednak wreszcie uległ naciskowi księżnej. Warto dodać, że małżeństwo otrzymało wsparcie Napoleona III oraz Franciszka Józefa, którzy dali im żołnierzy-ochotników oraz okręt wojenny, ale też nakazali zataić informację, że w Meksyku sytuacja jest niepewna i wszystko tam jest w stanie wrzenia. Wyglądało jakby chcieli się ich jak najszybciej pozbyć z Europy.
10 czerwca 1864 roku Maksymilian i Charlotta otrzymali tytuły cesarza i cesarzowej Meksyku, po czym udali się do nowej ojczyzny. Na miejscu witały ich tłumy, a małżonkowie zaangażowali się w reformę kraju. Mieli ambitne plany: pracowali nad nową konstytucją, chcieli limitowanych godzin pracy, powszechnego nauczania, rozwoju transportu.
Przeciwko władzy cesarskiej wystąpił legalnie wybrany prezydent Benito Juarez i wspierające go oddziały partyzanckie. Rozpoczęła się walka o władzę. Choć Maksymilian zatwierdził wiele z ustaw Juareza, to ten ostatni nie zgodził się na przysięgę wierności wobec cesarza i nie złożył broni. Charlotta, teraz używając meksykańskiej wersji imienia – Carlota, ruszyła po pomoc do Europy. Tu spotkało ją ogromne rozczarowanie i zawód: pomocy odmówili wszyscy władcy, także papież nie chciał wesprzeć władców Meksyku.
Tymczasem za oceanem sprawy przybrały tragiczny obrót, Maksymilian, któremu doradzano ucieczkę, pozostał w Meksyku pod naciskiem żony. Carlota uważała, że to tchórzostwo i nieodpowiedzialność. Cesarz oblężony w Querétaro postanowił przedrzeć się przez linie wroga. Schwytany stanął przed sądem wojskowym i skazany na karę śmierci. Mimo protestów wielu ludzi na całym świecie, m.in. Wiktora Hugo czy Giuseppe Garibaldiego, mimo wsparcia Franciszka Józefa, który nagle przypomniał sobie, że ma brata, Maksymilian został rozstrzelany.
Rozstrzelania Maksymiliana, mal. E. Manet
Podobno jego ostatnie słowa brzmiały: "Biedna Charlotta!". I rzeczywiście – na wieść o śmierci męża (choć w Meksyku ich związek trawił kryzys) cesarzowa niemal postradała zmysły. Podobno godzinami chodziła po parku Miramare, przeżywając boleść i pogrążając się w smutku. Niemal przestała jeść, zresztą już wcześniej bała się otrucia i miała dziwne zwyczaje np. piła wodę tylko z fontann, ale teraz przybrało to zatrważające rozmiary. Oddano ją pod opiekę brata, króla Belgii Leopolda II, który często przetrzymywał ją niemal jak w więzieniu, bojąc się kolejnych nieobliczalnych wyskoków.
Charlotta zmarła 19 stycznia 1927 roku, sześćdziesiąt lat po śmierci Maksymiliana.