Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

"Zakaz wstępu", czyli jak naprawdę wyglądała rządowa pomoc dla powodzian

Telewizja Republika wyświetliła dziś film dokumentalny Moniki Rutke z Tygodnika "Solidarność" pt. "Zakaz Wstępu". W filmie pokazana została prawda o tym, jak naprawdę wyglądała pomoc dla powodzian i jakie wyzwania towarzyszyły temu procesowi oraz to, ile tak naprawdę zrobił rząd polski dla powodzian.

"Zakaz wstępu" - reportaż Moniki Rutke
"Zakaz wstępu" - reportaż Moniki Rutke
printscreen - Telewizja Republika

Telewizja Republika wyemitowała dzisiaj reportaż Moniki Rutke z Tygodnika Solidarność pt. „Zakaz wstępu”. Przedstawiono w nim rzeczywistą sytuację powodzian oraz analizę programów pomocowych rządu. Reportaż ukazuje, jak wygląda pomoc dla osób dotkniętych powodzią, a także porusza kontrowersje związane z efektywnością tych działań.

Przepisy ustawy powodziowej nie wyłączały zapisów o pomocy społecznej, w tym o trybach ich przyznawania. W praktyce oznacza to, że każdy wniosek o zasiłek musi być w pełni zweryfikowany. My jako urzędnicy, którzy będą wydawać decyzję, jesteśmy zobowiązani sprawdzić m.in., czy osoba ubiegająca się jest prawowitym właścicielem nieruchomości, czy w dniu powodzi zamieszkiwała w niej, czy nie ma innych nieruchomości oraz przy pomocy rzeczoznawcy wycenić stratę

– mówi anonimowo jeden z urzędników Ośrodka Pomocy Społecznej.

Zgłosił się on do redakcji Tygodnika Solidarność wkrótce po tym, jak nowelizacją wprowadzono możliwość wypłacania zaliczek. Mówił, że pracownicy OPS szybko zorientowali się, że bez wskazania przez wnioskodawcę woli pobrania zaliczki i jej kwoty nie mogą przelewać zaliczek, gdyż będzie to złamanie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, który nakłada na organ administracyjny obowiązek zapewnienia stronom czynnego udziału w każdym stadium postępowania.

Urzędnicy stanęli między młotem a kowadłem.

Pracownicy zaczęli odmawiać wypłacania zaliczek bez kontaktu z wnioskodawcą. Czuliśmy się też w obowiązku, żeby informować ludzi, że jeśli decyzja będzie opiewać na niższą kwotę lub z innych powodów, np. formalnych, będzie negatywna, to będą musieli te pieniądze zwrócić. Poparł nas wójt, jednak naciski ze strony urzędu wojewódzkiego były potworne. Mieliśmy jak najszybciej wypłacać zaliczki. Na spotkaniu z pełnomocnikiem wojewody byliśmy zastraszani. Kompletnie nie przyjmował naszych argumentów, liczyła się tylko liczba wypłaconych zaliczek

– opisywał anonimowo pracownik OPS.

W programie pojawiły się wstrząsające relacje osób, które straciły dorobek życia. 

"Myśmy stracili wszystko. Wszystko, łącznie z ogrodem, domem, sprzętem. Nie mamy nic - zostały trzy ściany i dach" - mówi jedna z mieszkanek. Odpowiedzi na pytanie co zrobić dalej nie jest w stanie podać burmistrz Lądka Zdroju, Tomasz Nowicki.  Jego rodzina również ucierpiała w powodzi. "Te same pytania, które pani usłyszała, zadaje moja rodzina. Staram się jakoś racjonalnie wytłumaczyć, z czego to wynika, chociaż czasami faktycznie brakuje argumentów" - przyznaje w rozmowie z autorką reportażu.


Oglądaj "Telewizję Republika" na żywo:

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika, Tygodnik Solidarność

#zakaz wstępu #Monika Rutke #pomóc dla powodzian #powódź 2024 #Tygodnik Solidarność #Telewizja Republika

Mateusz Tomaszewski