Telewizja Republika wyświetliła dziś film dokumentalny Moniki Rutke z Tygodnika "Solidarność" pt. "Zakaz Wstępu". W filmie pokazana została prawda o tym, jak naprawdę wyglądała pomoc dla powodzian i jakie wyzwania towarzyszyły temu procesowi oraz to, ile tak naprawdę zrobił rząd polski dla powodzian.
Telewizja Republika wyemitowała dzisiaj reportaż Moniki Rutke z Tygodnika Solidarność pt. „Zakaz wstępu”. Przedstawiono w nim rzeczywistą sytuację powodzian oraz analizę programów pomocowych rządu. Reportaż ukazuje, jak wygląda pomoc dla osób dotkniętych powodzią, a także porusza kontrowersje związane z efektywnością tych działań.
Przepisy ustawy powodziowej nie wyłączały zapisów o pomocy społecznej, w tym o trybach ich przyznawania. W praktyce oznacza to, że każdy wniosek o zasiłek musi być w pełni zweryfikowany. My jako urzędnicy, którzy będą wydawać decyzję, jesteśmy zobowiązani sprawdzić m.in., czy osoba ubiegająca się jest prawowitym właścicielem nieruchomości, czy w dniu powodzi zamieszkiwała w niej, czy nie ma innych nieruchomości oraz przy pomocy rzeczoznawcy wycenić stratę
Pracownicy zaczęli odmawiać wypłacania zaliczek bez kontaktu z wnioskodawcą. Czuliśmy się też w obowiązku, żeby informować ludzi, że jeśli decyzja będzie opiewać na niższą kwotę lub z innych powodów, np. formalnych, będzie negatywna, to będą musieli te pieniądze zwrócić. Poparł nas wójt, jednak naciski ze strony urzędu wojewódzkiego były potworne. Mieliśmy jak najszybciej wypłacać zaliczki. Na spotkaniu z pełnomocnikiem wojewody byliśmy zastraszani. Kompletnie nie przyjmował naszych argumentów, liczyła się tylko liczba wypłaconych zaliczek
W programie pojawiły się wstrząsające relacje osób, które straciły dorobek życia.
"Myśmy stracili wszystko. Wszystko, łącznie z ogrodem, domem, sprzętem. Nie mamy nic - zostały trzy ściany i dach" - mówi jedna z mieszkanek. Odpowiedzi na pytanie co zrobić dalej nie jest w stanie podać burmistrz Lądka Zdroju, Tomasz Nowicki. Jego rodzina również ucierpiała w powodzi. "Te same pytania, które pani usłyszała, zadaje moja rodzina. Staram się jakoś racjonalnie wytłumaczyć, z czego to wynika, chociaż czasami faktycznie brakuje argumentów" - przyznaje w rozmowie z autorką reportażu.
Oglądaj "Telewizję Republika" na żywo: