– Polska odzyskała niepodległość w 2015 r. Wreszcie mogę nie być już chuliganem, a statecznym obywatelem. Ale dziś trwa walka o polską kulturę, o odebranie jej z rąk dewastatorów, niszczycieli. To jest w tej chwili najważniejsze starcie – mówi w „Wywiadzie z chuliganem” Jan Pietrzak.
Wskazuje, gdzie możemy tę walkę podjąć.
– stwierdza.W Polsce brakuje filmów biograficznych. Dlaczego nie ma filmu o Paderewskim, przecież to był człowiek światowej skali, znający prezydentów, monarchów, w Stanach Zjednoczonych popularny jak Rolling Stonesi? Jak przyjechał do Poznania, Wielkopolska się zbuntowała, potem był premierem. Jaki wspaniały można by zrobić film o historii, kulturze, o wieku, o czasie. Tylko takie filmy nie powstają
Reklama

Zdecydowanie broni też Antoniego Macierewicza. – Macierewicz nie podoba się naszym wrogom, Niemcom i Rosjanom i dlatego go opluwają, może nie bezpośrednio, ale za pomocą swoich ludzi w Polsce – podkreśla. Za powód tych ataków uznaje budowę Obrony Terytorialnej.
– mówi.W taki kraju, jak Stany Zjednoczone, który nie ma jako sąsiadów ani na Wschodzie, ani na Zachodzie agresywnych, imperialnych, obłąkanych z agresji narodów jak Niemcy i Rosjanie, który ma dookoła oceany, a z północy i południa delikatne ludy, każdy powiat, każde miasto, każda gmina, ma Gwardię Narodową. A my nie mamy. To paranoja

W „Wywiadzie z chuliganem” pokazane zostaną piosenki i monologi, za które ostatnio Pietrzak atakowany był przez „Gazetę Wyborczą” – monolog o Niesiołowskim oraz mendach i żukach gnojnikach oraz głośna piosenka „Szkopy i kacapy”.

Będą też wspomnienia z historii kabaretu Pod Egidą, o powstaniu piosenki „Żeby Polska była Polską”, a także utwór o Annie Walentynowicz.
– mówi Jan Pietrzak.Częścią zbrodni katyńskiej było kłamstwo funkcjonujące przez kilkadziesiąt lat po tej zbrodni. Kłamstwo po katastrofie smoleńskiej jest również częścią zbrodni. W dwa dni po Smoleńsku premier Tusk oddał całą władzę nad śledztwem postsowieckiej Rosji. Nie ma takie przypadku w historii. To była zdrada, Tusk jest zdrajcą, lepiej niech tu nie przyjeżdża
