- Przypominam sobie takiego jednego pana, który się nazywał Marcin Luter, który przybił pewne tezy do drzwi kościoła, więc rozgraniczmy kwestię wandalizmu, kwestię atakowania, od kwestii pewnej demonstracji swoich poglądów - tak o trwających protestach mówił dzisiaj w Radiu Zet prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. "Co on bredzi..." - piszą internauci.
Z inicjatywą strajku pod hasłem "Nie idziemy do roboty" wyszedł Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ruch zachęca do brania w środę urlopów "na żądanie", bezpłatnych lub na oddanie krwi; apeluje także o zamykanie firm i sklepów.
- Solidaryzuję się ze strajkiem i jasno powiedziałem, że będziemy tak organizować pracę urzędu, by urząd dalej mógł pracować
- podkreślił dzisiaj Trzaskowski na antenie Radia Zet. Pytany, na ile strajk może sparaliżować pracę ratusza, prezydent Warszawy odparł, że to się jeszcze okaże.
- Najważniejsza jest komunikacja miejska. Te służby, które muszą działać, one mają normalne dyżury i będą działać, np. wodociągi. Wszystkie najważniejsze funkcje miasto oczywiście będzie spełniać, natomiast jeśli chodzi o inną obsługę obywateli - zobaczymy, ile osób przyjdzie do pracy - powiedział.
Trzaskowski zaznaczył, że zaostrzenie prawa aborcyjnego to coś "wyjątkowo haniebnego". Na pytanie, czy popiera tzw. "aborcję na żądanie" do 12 tygodnia ciąży, polityk odparł, że jest zwolennikiem liberalizacji prawa aborcyjnego.
Pytany, czy potępia takie działania jak ataki na świątynie, Trzaskowski odparł, że jego zdaniem protesty powinny skupić się na władzy.
- Jeśli pyta mnie pani, czy potępiam wandalizm, np. malowanie na budynkach czy na kościołach czy na tramwajach - wielokrotnie zabierałem głos na ten temat i (apelowałem), aby nie dochodziło do aktów wandalizmu - powiedział. Dodał jednak, że to nie politycy będą "dyrygować" demonstracjami, które obecnie mają miejsce.
- Jeżeli ktokolwiek jest atakowany, to oczywiście powinien być chroniony. Przecież to jest jasne. Jeżeli ktokolwiek jest atakowany, to wtedy rozumiem, że policja go będzie chronić. Natomiast przypominam sobie takiego jednego pana, który się nazywał Marcin Luter, który przybił pewne tezy do drzwi kościoła, więc rozgraniczmy kwestię wandalizmu, kwestię atakowania, od kwestii pewnej demonstracji swoich poglądów
- stwierdził
Na wypowiedź Trzaskowskiego o Lutrze szybko zareagowali internauci.
Co on bredzi...
— Przemysław Misiołek (@PrzMisiolek) October 28, 2020
O rany,niech nie robi z siebie Rysia Petru.
— danutamada 🇵🇱 (@danutamada) October 28, 2020
Napisanie sprayem na murze kościoła "Aborcja jest OK" ,to jednak nie jest poziom Lutra.
— Jędrzej Przeradzki (@jedrzej_jakub) October 28, 2020
Co za nieuk. To co zrobił Luter było w jego czasach normalną formą zaproszenia na debatę akademicką a nie aktem wandalizmu. Dziś opublikowałby tezy w necie https://t.co/rZQN65aDtX
— Cezary „Trotyl” Gmyz #AnnoDomini2020 (@cezarygmyz) October 28, 2020
W 1517 r. Marcin Luter, jeden z "ojców" reformacji, miał zamieścić na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze listę 95 tez, stanowiących punkt wyjścia do dyskusji nad nadużyciami i problemami Kościoła. Tezy wysłał również do niemieckich hierarchów duchownych.