Warszawska deklaracja LGBT zapowiada wprowadzenie w stołecznych szkołach edukacji seksualnej opartej na wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Ostrzega Pani rodziców przed zagrożeniami, które z nich wynikają dla dzieci. Środowiska LGBT stają się coraz bardziej ofensywne w próbach dotarcia ze swoim światopoglądem do młodzieży i dzieci. Jakie są inne sposoby, którymi się posługują?
Mimo że prawo oświatowe na to nie pozwala, pojawiają się w szkołach ludzie z zewnątrz, którzy mają swoje programy i prowadzą zajęcia z uczniami. Są pootwierane różnego rodzaju furtki, które pozwalają na to, że niepożądane treści, czyli takie, na które rodzice nie wyrazili zgody, wchodzą do szkół. Podam przykład z Krakowa – tam, planując lekcje o tzw. mowie nienawiści, posłużono się takim wytrychem. Dyrektor krakowskiego wydziału edukacji postanowiła zwołać szerokie gremium ludzi, którzy mają pomysły na to, jakie treści powinny być przekazywane na tych zajęciach. Wśród debatujących znaleźli się także przedstawiciele LGBT, znani w Krakowie m.in. z organizacji parad równości. Przyszli i powiedzieli, jakie treści według nich powinny być przekazywane. Pani dyrektor zebrała te informacje i przekazała psychologom oraz pedagogom, którzy mieli przeprowadzić szkolenie nauczycieli zawierające zaproponowane tematy. Przeszkoleni w ten sposób nauczyciele – już jako pracownicy szkoły, codziennie pracujący z uczniami, a nie osoby z zewnątrz – mieli wrócić do szkół z tymi nowymi treściami, a nie tymi, które są w programach nauczania i w programie profilaktyczno-wychowawczym zatwierdzonym przez rodziców i nauczycieli. To są właśnie te furtki.
Jakie zagrożenia niesie ze sobą edukacja seksualna oparta na wytycznych WHO?
Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje w Europie Zachodniej, w Ameryce. Wiemy, w jaki sposób wprowadzana była tam edukacja seksualna, wiemy, jak to wygląda, czym ona grozi i jakie są jej skutki. Są na ten temat badania naukowe. Mając takie doświadczenie, powinniśmy mądrze postępować i zdecydowanie bronić bezpieczeństwa naszych dzieci. Musimy być wrażliwi na treści wprowadzane do szkół, aby uchronić dzieci przed deprawacją. To jest zadanie dla wszystkich dorosłych. Jeśli tego nie zrobimy, to za chwilę będziemy mieli takie problemy jak na Zachodzie. Coraz więcej osób ma tam teraz problemy z określeniem własnej płci, nie bardzo potrafią to zrobić, bo zostali przez kogoś skrzywdzeni. Niestety tego już się nie da naprawić, to zostaje na całe życie. Taka przedwczesna i niewłaściwa edukacja seksualna skutkuje również zwiększoną liczbą chorób, które są przenoszone drogą płciową. Więcej jest także ciąż u nieletnich, ponieważ nieprawdą jest, że wczesne uświadamianie seksualne zapobiega temu zjawisku. Edukacja proponowana przez środowiska typu LGBT to także niszczenie rodziny, co będzie miało swoje konsekwencje w przyszłości – wraz z niszczeniem rodzin zanikają odpowiedzialne społeczeństwo i państwo.
Cały wywiad w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
