Krytyczna sytuacja panuje w obwodowej komisji wyborczej nr 124 w LO przy ulicy Skarbińskiego w Krakowie. Do głosujących zapisało się tu wielu studentów, mieszkających w pobliskich akademikach. Aby rozładować kolejkę urząd miasta dowozi tam dodatkowe karty i urny do głosowania.
Stojący w długiej kolejce są zaniepokojeni tym, że nie zdążą oddać głosu do godz. 21.
- Tu dopisało się wielu studentów i stąd ta kolejka. Robimy wszystko, aby rozwiązać sytuację. Rozdysponowujemy tam dodatkowe środki. Jestem przekonany, że wszyscy zagłosują przed godz. 21
– powiedział Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.
W Krakowie wieczorem kolejki są do wielu lokali wyborczych. Gdzieniegdzie kończą się karty do głosowania. Urząd miasta wysyła tam karty rezerwowe.
W OKW nr 292 – w Liceum Ogólnokształcącym XLIII przy ul. Limanowskiego – w urnach zabrakło miejsca i konieczne było dostarczenie dodatkowej urny.
- 60,3 proc. wyniosła w Krakowie frekwencja, na godz. 17, w wyborach do parlamentu – poinformowała Barbara Golanko, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie.
- Każdy zdąży zagłosować mamy wystarczającą liczbę kart – zapewniła.