Hala jest w sąsiedztwie dużego kompleksu szpitali w Białymstoku, obok są Uniwersytecki Szpital Kliniczny, szpital wojewódzki i Dziecięcy Szpital Kliniczny. Na terenie tego kompleksu widać tabliczki informacyjne kierujące pacjentów do punktu szczepień.
Działa on w części hali. Zastrzyki wykonuje personel medyczny szpitala uniwersyteckiego, w sprawach organizacyjnych pomagają także żołnierze 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Oprócz seniorów szczepione są tam jeszcze także osoby z grupy zero.
Kolejki pacjentów przed punktem szczepień w hali ustawiały się od rana w poniedziałek. Punkt działa od godz. 8 do 20, w tym tygodniu od poniedziałku do środy – poinformowała rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Katarzyna Malinowska-Olczyk. Niektórzy seniorzy po prostu nie mogli się doczekać szczepień i przyszli wcześniej. Wcześniej przyszli także niektórzy pacjenci zapisani np. na godzinę 9. Około godz. 10 kolejek nie było.
W hali są dwa stanowiska do szczepień. Na zmianie pracuje tam dwóch lekarzy kwalifikujących do zabiegu, dwie osoby podają preparat. Przed wejściem do lekarza należy podać dane, które zapisują żołnierze. Na miejscu można też dostać pomoc w wypełnieniu kwestionariusza.
Koordynator punktu szczepień w hali położna dr Agnieszka Wojno oceniła, że szczepienia idą sprawnie. Powiedziała, że na początku pracy było jednak lekkie zamieszanie.
"Dopiero zaczynamy, to pierwszy dzień, uczymy się, ale pacjenci są cierpliwi, a my jesteśmy zorganizowani, przygotowani na wszelką ewentualność. Sprawnie to idzie, szybko"
– powiedziała Wojno.
"Cudownym sposobem nie czekałam. Syn przez internet wszystko załatwił. Jestem bardzo szczęśliwa, zadowolona. Oby innym osobom też tak się udało" – powiedziała po szczepieniu 84-letnia pani Łucja, która przyszła na szczepienie pod opieką syna Bogusława. Powiedział on, że nie miał trudności w przebrnięciu przez internet przez procedury zapisu mamy, ale w jego ocenie nie jest to łatwe dla osób starszych. Ocenił, że największym problemem i najtrudniejszym jest kwestia profilu zaufanego.
Sama na szczepienie przyszła 80-letnia pani Halina, choć syn chciał jej towarzyszyć. Powiedziała, że nie boi się urządzeń technologicznych, używała smartfona, który – jak oceniła – pomaga jej w wielu sprawach, ale internetowe konto pacjenta założył jej syn.
"I się przydało. Moje koleżanki miały kłopoty, one są gdzieś w przychodniach pozapisywane pod którymś tam numerem, ale czekają cierpliwie. Tyle czekałyśmy, to doczekamy się"
– powiedziała pani Halina. Oceniła, że problemem dla niej było jedynie wypełnienie ankiety, ale na miejscu dostała potrzebną pomoc.
92-letniego pana Eugeniusza na szczepienie zapisał przez infolinię jego syn Andrzej. Na szczepienie zapisał tatę przez infolinię. Pan Andrzej, który przyszedł z tatą na szczepienie, powiedział, że zapisał ojca bez żadnych problemów. "Czekaliśmy. On cały czas się pytał, kiedy dostanie tę szczepionkę" – powiedział pan Andrzej.
"Pacjenci są zadowoleni. W ogóle są zdziwieni, że tak szybko to przebiega i że nie boli. Dziękują bardzo i są bardzo wdzięczni"– powiedziała szczepiąca seniorów pani Martyna.
We wtorek w punkcie w hali Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku ma być zaszczepionych kolejnych 440 osób – poinformowała rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
W punkcie można się także bezpośrednio zapisywać na szczepienia. W poniedziałek przed południem w sprawie zapisu zgłosiły się tam pojedyncze osoby – poinformowała rzeczniczka podlaskiego NFZ Beata Leszczyńska.