Nie da się wbić klina między Jarosława Kaczyńskiego a Antoniego Macierewicza - uważa sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Piotr Naimski.
– powiedział.To jest tak, że jak nie można zwyciężyć przeciwnika w całości, to należy go podzielić. W Prawie i Sprawiedliwości jest kilka osób, które się znają i współdziałają ze sobą od 45 lat albo więcej i jeżeli komuś się wydaje, że można wbić klin pomiędzy tych ludzi, to się po prostu głęboko myli
Jest jeszcze parę osób w PiS, takich, które przeszły przez te wszystkie lata, współpracując i rozumiejąc, że głównym celem jest niepodległość Polski, i tak pozostaje. Jeżeli komuś roi się, że może tutaj podzielić nas, lepiej niech się zajmie czymś innym
Atak na ministra Macierewicza to kwestia wybierania trzeciorzędnych pretekstów, które są spersonalizowane. Jeżeli wrzawa medialna zaczyna się od rana nieprawdziwymi doniesienia 2 gazet, a 6 godzin później te gazety piszą, że podważenie wizerunku może zagrozić PiS-owi, to jest nierozsądne i trzeba się tego wystrzegać. To są operacje przeprowadzane na nas wszystkich i oczywiście wrogie. Nie można temu ulegać i trzeba zachować zimną krew
Ostatni rok jest to rok sukcesów rządu, ministra Macierewicza. Szczyt NATO był sukcesem politycznym Polski, decyzja o rozlokowaniu sił sojuszniczych NATO zapadła i została zrealizowana. Można powiedzieć, że procesy, które rozpoczęły się w wojsku służą odnowie i rzeczywistemu polepszeniu sytuacji po 25 latach ograniczania, czy zwijania się polskiego systemu obrony. Minister Macierewicz stawia na młodych, promuje oficerów w średnim wieku, przygotowanych do pracy, dowodzenia i reorganizacji naszej armii. I to może budzić czasem sprzeciw tych, którzy swoje już zrobili i powinni odejść
– zaznaczył.Zmiany kadrowe, które zachodzą w wojsku, czyli odejście generałów, którzy zaczynali swoją służbę w latach 80., to oczywisty powód do protestów tych, którzy muszą odchodzić. To, że wojska NATO znalazły się na terenie Polski, to, że potwierdzone zostało w praktyce funkcjonowanie NATO w środkowej Europie, to są decyzje, które mogą budzić sprzeciw, czy to w Moskwie, czy w innych krajach. I to sprawia, że możemy się liczyć z różnymi próbami podważenia dowództwa polskiego
- stwierdził Naimski.Druga sprawa to Smoleńsk i raport pokazany 10 kwietnia. Wyniki prac specjalnej podkomisji powołanej przez Antoniego Macierewicza są porażające. Mogą budzić niepokój tych, którzy 7 lat temu trwali w przekonaniu, że ingerencja złych ludzi w tej katastrofie jest wykluczona. Badania zespołu stawiają wiele znaków zapytania i to bardzo poważnych