W naszej ocenie, biorąc pod uwagę, że nie mamy odnotowane, żeby komuś coś poważnego się stało, poniedziałkowe manifestacje przebiegły spokojnie - powiedział Marczak.
Jak podał, w trakcie poniedziałkowych manifestacji policja wylegitymowała 106 osób.
- poinformował Marczak.Do sądu skierowano 44 wnioski o ukaranie w związku z wykroczeniami, chodzi m.in. o usiłowanie zakłócenia legalnej manifestacji, używanie słów wulgarnych
Reklama
Jak powiedział, policjanci odnotowali także osiem przypadków zakłóceń aktu religijnego. Zatrzymano również dwie osoby. Jak poinformował Marczak, według wstępnych ustaleń jedna z tych osób miała podawać się za policjanta i wykonywać czynności legitymowania, a druga ukradła torbę. Obie z tych osób zostały po wykonaniu czynności przez policjantów zwolnione do domu.
W działaniach związanych z przygotowaniem zabezpieczenia brało udział 2,3 tys. policjantów.
- dodał Marczak.Ta liczba dotyczy tych, którzy brali udział w przygotowaniu tego przedsięwzięcia - czyli m.in. wystawienie barierek, zabezpieczenia w ruchu drogowym. Nie jest to liczba policjantów, którzy zabezpieczali bezpośrednio samo zgromadzenie i to, co się działo wokół zgromadzenia
Wczoraj w Warszawie odbyła się 87. miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Ruch Obywatele RP zorganizował kontrmanifestację.
Na samej miesięcznicy nie doszło do większych rozruchów. Nielegalni kontrmanifestanci zaatakowali jednak dziennikarza Michał Rachonia prowadzącego relację z wydarzenia. Moment ataku oraz jednego z głównych prowodyrów widać dokładnie na zdjęciach.