Poinformowano o pierwszych potwierdzonych przypadkach zakażenia tym wariantem w Czechach i Austrii. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oceniła w poniedziałek, że omikron stwarza "bardzo wysokie globalne zagrożenie o potencjalnie poważnych konsekwencjach". Również polskie laboratoria analizują próbki pobrane od pacjentów pod tym kątem, a w Ministerstwie Zdrowia zebrał się sztab kryzysowy poświęcony m.in. tej sprawie.
"Obserwując doniesienia z innych krajów, zauważamy, że wariant omikron rozprzestrzenia się dość szybko. Jego pojawienie się w Polsce jest z pewnością tylko kwestią czasu"
– powiedziała dr Emilia Morawiec.
Sosnowieckie laboratorium we współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym w Katowicach od lutego prowadzi badania nad genomem SARS-CoV-2, pozwalające na identyfikację nowo powstałych niepokojących wariantów. Właśnie przygotowuje się do analizy dużej puli próbek pod kątem weryfikacji ewentualnej obecności wariantu omikron.
"Trudno na razie powiedzieć, czy ten wariant okaże się bardziej transmisyjny i wyprze wariant delta, który obecnie zakaża większość pacjentów w Polsce. Właśnie po to, by mieć pewność, jak aktualnie prezentuje się profil wariantów wirusa SARS-CoV-2, wykonuje się badania sekwencyjne"
– wskazała ekspertka.
"Wiemy już, że wariant omikron ma więcej białek kolca na powierzchni cząsteczki, a właśnie te białka łączą się z receptorami na powierzchni ludzkich komórek podczas zakażenia. Czas pokaże, czy będzie dzięki temu zakażał komórki z większą skutecznością niż dotychczas znane warianty i czy jego działanie będzie preferencyjne wobec jakichś grup wiekowych jak w przypadku wariantu delta, który z powodzeniem zakaża młodszych pacjentów"
– dodała dr Morawiec.
Zwróciła też uwagę, że koronawirus replikuje się i rozprzestrzenia w sposób typowy dla wirusów RNA, do których jest zaliczany. "Wirusy RNA charakteryzują się zwiększonymi zdolnościami mutacyjnymi. Można powiedzieć, że w ich interesie jest, aby były one jak największe, co umożliwia skuteczne infekowanie komórek docelowych" – podsumowała.