Po reklamie napoju energetycznego szkalującej pamięć Powstania Warszawskiego produkt ma zniknąć ze stacji paliw jednego z koncernów – wynika z nieoficjalnych informacji.
Reklama Tigera z 1 sierpnia wywołała ogromne oburzenie. Umieszczona w internecie grafika przedstawiała rękę z gestem środkowego palca z podpisami „1 sierpnia. Dzień Pamięci” oraz „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oburzenie po reklamie „Tigera”. Tak potraktowali Powstanie Warszawskie
Internet zareagował oburzeniem. Posypały się wezwania do bojkotu wszystkich produktów firmy Maspex i słowa krytyki wobec agencji reklamowej J. Walter Thompson, która przygotowała reklamę. Redaktor TVP Info Michał Rachoń, zapowiadając w środę swój program, wylał napój na podłogę, zgniótł puszkę i wyrzucił – to był jego komentarz do reklamy szkalującej pamięć blisko 200 tys. zamordowanych w powstaniu Polaków.
Po dziewięciu dniach firma Maspex przeprosiła za skandaliczną grafikę. W wysłanym do mediów oświadczeniu zapowiedziała, że wpłaci 500 tys. zł zadośćuczynienia na konto Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Przeprosiny opublikowała też agencja reklamowa.
Oświadczenia te zostały uznane przez internautów jako dalsza część z góry zaplanowanej kampanii marketingowej.
Do negatywnej reakcji wobec firmy i jej agencji reklamowej skłaniają wcześniejsze materiały reklamujące napój. Jako reklamy tego samego drinka ukazywały się banery szydzące z rocznicy 10 kwietnia czy święta Bożego Ciała.
Na internetowym koncie napoju w czasie protestów KOD‑u sączono treści antypisowskie: „@PrzeciwkoPiS Puszeczki”, „Zakładam komitet #kod”, „Moi wyznawcy wielokrotnie pytają mnie: Tiger, jak żyć? [...] Odpowiedź brzmi: Róbcie rozpierdol!”.
Równie bojowa była postawa prezes firmy reklamującej Tigera Beaty Turlejskiej-Zduńczyk. Wpisała się ona w atmosferę antyrządowego puczu. „Święta to czas refleksji... Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to bajka... »Kacze opowieści« i »Medaliony« Nałkowskiej. To ludzie ludziom zgotowali ten los... Więc bardzo dziękuję wszystkim, którzy nam ten los zgotowali, i uważajcie, żeby kość od kaczki nie utkwiła w gardle na święta” – pisała. Prezes agencji J. Walter Thompson jest też zwolenniczką Komitetu Obrony Demokracji.
Jak dowiedzieliśmy się w firmie Maspex, nie podjęła ona decyzji o rezygnacji z usług agencji, która w tak osobliwy sposób reklamuje produkty. Nie wiadomo też nic o konsekwencjach wobec pracowników firmy, bo ta wciąż się zastanawia, co zrobić.
Maciej Marosz
Z kolei jak informuje portal Wirtualnemedia.pl, w czwartek Maspex usunął profile „Tigera” z Twittera i Instagrama.
- Podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu dotychczasowej komunikacji marki Tiger, nie wyobrażamy sobie dalszej komunikacji w tej formie. Wszystkie posty umieszczone na profilu Instagram zostały usunięte a na profilu Twitter są usuwane - wyjaśniła Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Maspeksie.