Prezydent na wniosek premiera Donalda Tuska, powołał w czwartek Kierwińskiego na ministra - członka Rady Ministrów.
- Podczas uroczystości, jako pierwszy głos zabrał prezydent. - Dziękuję panu premierowi za wyznaczenie pana ministra do tego tak niezwykle ważnego i potrzebnego zadania, jakim jest usuwanie skutków powodzi, pomaganie powodzianom. Dziękuję panu ministrowi za przyjęcie nominacji, przyjęcie tego trudnego zadania, na które nie ma wiele czasu i które wymaga wielkiego poświęcenia, biegłości, serca, by pomóc ludziom. Dziękuję za to, że złożył pan mandat posła do Parlamentu Europejskiego. Myślę, że byliby tacy, którzy by tego nie zrobili - rozpoczął prezydent Duda.
Jestem za to w imieniu Rzeczpospolitej wdzięczny. To poważna propaństwowa i proobywatelska postawa - dodał.
Zapewnił, że jako prezydent będzie dokładał wszelkich sił, by pomóc. - Jeśli będą jakieś potrzeby, proszę o sygnał, informację, bo wiem co to znaczy, kiedy rodzina jest dotknięta powodzią, kiedy wszystko jest zniszczone. Szczególnie w terenach podgórskich, gdy zbliża się zima - mówił dalej.
- Niestety ten kataklizm przyszedł w bardzo pechowym okresie, bo w okresie jesiennym, gdzie zima za pasem - przyznał.
Po tym głos oddano premierowi Donaldowi Tuskowi. - Jestem pod ogromnym wrażeniem słów pana prezydenta. One zabrzmiały jak bardzo doniosły apel do nas wszystkich, żeby - niezależnie od przeszłości, co czasami dyktują ludzkie emocje - w sprawie powodzi i pomocy ludziom tam na miejscu, w sprawie ambitnego zadania odbudowy terenów powodziowych, byśmy byli razem - mówił.
- Cała Polska może zobaczyć pana prezydenta, polityków z innych ugrupowań przekonanych, że dziś musimy się trzymać razem - dodał.
Kierwiński powiedział w czwartek, że jego rolą będzie skoordynowanie wszystkich prac instytucji państwowych. Zaznaczył, że w pierwszej kolejności należy szybko odbudować infrastrukturę krytyczną.
