"To właśnie ludzie władzy powinni szczególnie przestrzegać prawa i odpowiadać za każde jego naruszenie" - napisał premier Donald Tusk, odnosząc się do dzisiejszych wydarzeń w Sejmie, który nie zgodził się na uchylenie immunitetu posłom PiS za rzekome "niszczenie" prowokacyjnych wieńców od awanturników. Tusk pisze o odpowiadaniu za naruszenie prawa,
Sejm nie zgodził się dziś na uchylenie immunitetów prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, a także dwojgu innym posłom PiS - Anicie Czerwińskiej i Markowi Suskiemu - za "zniszczenie wieńców" podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Wieńce z tabliczką szkalującą śp. Lecha Kaczyńskiego co miesiąc składa grupa prowokatorów, doprowadzając do awantur przed pomnikiem smoleńskim.
Najwyraźniej jednak z takiego obrotu sprawy - odmowy uchylenia immunitetu - niezadowolony jest premier Donald Tusk.
Kiedy słyszę, że polityk nie powinien odpowiadać za “byle wykroczenie”, niedobrze mi się robi. To właśnie ludzie władzy powinni szczególnie przestrzegać prawa i odpowiadać za każde jego naruszenie. Nawet prezes.
Kiedy słyszę, że polityk nie powinien odpowiadać za “byle wykroczenie”, niedobrze mi się robi. To właśnie ludzie władzy powinni szczególnie przestrzegać prawa i odpowiadać za każde jego naruszenie. Nawet prezes.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 6, 2024
Premier pisze o tym, że "ludzie władzy powinni szczególnie przestrzegać prawa". Tymczasem, politycy koalicji 13 grudnia regularnie chowają się za immunitetem i są bezkarni. Najbardziej jaskrawy przypadek to Tomasz Grodzki - były marszałek Senatu RP, któremu prokuratura chciała przedstawić zarzuty korupcyjne. Mimo ogromnego materiału dowodowego, Grodzki chował się za immunitetem, którego bronili jego partyjni koledzy.
W tym roku immunitet mogły mieć też uchylony posłanki koalicji 13 grudnia. Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy miała odpowiadać za umieszczenie plakatu bez zgody zarządzającego terenem (to wykroczenie) - lecz Sejm nie zgodził się na uchylenie immunitetu.
Ponadto, koalicja rządząca przegłosowała odrzucenie wniosku o uchylenie immunitetu dla Joanny Muchy - posłanki Polski 2050, niegdyś PO. Tu prokuratura chciała stawiać zarzuty przekroczenia uprawnień i chodzi o milionowe kwoty. Mucha jako minister sportu w poprzednim rządzie PO-PSL miała zatwierdzić wypłatę ponad 5,9 mln zł z rezerwy celowej resortu na organizację koncertu, mimo że były to środki przeznaczone na upowszechnianie sportu wśród dzieci i młodzieży oraz zadania związane z Euro 2012. Według prokuratury, organizacja koncertu przyniosła 4,7 mln zł straty Skarbowi Państwa. Ale rządząca obecnie większość sprawiła, że nie poniesie odpowiedzialności.
Hipokryzję Tuska wypominają też komentujący.
No chyba, że chodzi o polityków z Pana strony, jak @gajewska_kinga czy @joannamucha.
— Adam Czarnecki (@czardam) December 6, 2024
Wtedy ludzie władzy nie muszą ani szczególnie przestrzegać prawa, ani odpowiadać. Nawet za dużo ważniejsze wykroczenia. pic.twitter.com/OuslZ2cjXp
Ale już nie Joanna Mucha. pic.twitter.com/bg2hv1xudd
— kataryna 🇵🇱 (@katarynaaa) December 6, 2024