Szczepieniami objęto 90 proc. wszystkich pensjonariuszy. Skorzystać z nich nie mogli – jak wyjaśnił Praczyk – ci, którzy przechodzili m.in. ostrą infekcję, mieli wysoką gorączkę i obniżoną odporność.
Zabiegi odbyły się na miejscu w obu ośrodkach. Osoby leżące i niemogące się samodzielnie poruszać dostały zastrzyki w pokojach, w których na co dzień przebywają.