Wiadomość o śmierci wyborcy w lokalu wyborczym była na szczęście przedwczesna; senior zasłabł, ale został odwieziony do szpitala - podkreślił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
Szef PKW, na kolejnej konferencji prasowej dotyczącej przebiegu niedzielnego głosowania w wyborach prezydenkich, wrócił do doniesień na temat śmierci obywatela w lokalu wyborczym, które jednak się nie potwierdziły.
"Wiadomość o śmierci wyborcy w lokalu wyborczym była przedwczesna, całe szczęście. Nasz senior wyborca zasłabł, ale został odwieziony do szpitala. Życzymy mu powrotu do zrowia" - podkreślił Marciniak.
Do zdarzenia doszło w Warszawie. Jak podała rzeczniczka warszawskiego pogotowia Anna Smereka, zasłabł 80-letni mężczyzna. Był reanimowany przez zespół ratownictwa medycznego. Przewieziono go do Szpitala Bielańskiego w stanie ciężkim, w trakcie czynności resuscytacyjnych.
Stołeczni ratownicy do godzin popołudniowych zanotowali ponadto kilkanaście innych zasłabnięć zarówno w lokalach, jak i przed nimi.
Szef PKW zasugerował, aby wziąwszy pod uwagę wysoką temperaturę i mimo wszystko utrzymujące się kolejki do lokali wyborczych w niektórych gminach, rozważyć zabranie ze sobą na głosowanie butelki wody.