Na Campusie Trzaskowskiego ostra jazda po polskim Kościele. Nowoczesny ksiądz i feministka w akcji

W trwającym od wczoraj w Olsztynie „Campusie Polska Przyszłości” weźmie udział cała plejada polityków i tzw. „autorytetów”, którzy nie ukrywają swojej niechęci do zmian zachodzących w Polsce pod rządami Zjednoczonej Prawicy. Większość z tych osób prezentuje poglądy lewicowo-liberalne, okazując jednocześnie krytyczny stosunek do tradycyjnych polskich wartości, w tym Kościoła, a nawet patriotyzmu.

O charakterze politycznych „pogaduszek” na terenie kampusu Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego w Kortowie najlepiej może zaświadczyć lista zaproszonych gości. Donald Tusk, Frans Timmermans, Leszek Balcerowicz Adam Michnik, Adam Bodnar i Leszek Jażdżewski (który „zasłynął” porównaniem dyskursu z katolikami do „zapasów ze świnią w błocie”) – to tylko niektóre z „zacnych” postaci, które uświetniają projekt wymyślony przez Rafała Trzaskowskiego.

Dla równowagi zaproszono też dwóch duchownych i etyka, którzy rozprawiali dziś o kondycji polskiego Kościoła. Kogo? Tu bez większych niespodzianek – w debacie o relacjach Kościoła i państwa udział wzięli: feministka Magdalena Środa, częsty bywalec TVN-u ks. Kazimierz Sowa oraz zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP bp Jerzy Samiec.

Środa zaznaczyła, że należy oddzielać kwestie wiary i religii od kwestii instytucjonalnego Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i funkcji, które pełni on w sferze publicznej i politycznej. Zarzuciła, że poprzez zaangażowanie polityczne, które - jak mówiła - znacząco odbiega od funkcji duchowych - jest on instytucją szkodliwą.

"Głoszę takie hasło: Bóg jest wszędzie. W Kościele jest głównie PiS" - stwierdziła.

Środa przekonywała, że jesteśmy już krajem fundamentalizmu religijnego, w którym Kościół stał się przybudówką rządzącej partii, lub na odwrót, a obie instytucje splotły się w jedno.

Ks. Kazimierz Sowa podkreślił, że Kościół, jako duża instytucja publiczna, ma prawo i obowiązek zajmować stanowisko w różnych sprawach. Zauważył, że chociaż polski Kościół jest różnorodny, ale traktowany jest przez pryzmat tego, co mówią i jak zachowają się biskupi.

"Nie ma co ukrywać, że od kilku lat Kościół hierarchiczny jest zakładnikiem PiS-u. I co do tego oczywiście nikt, kto patrzy racjonalnie na polską rzeczywistość, nie ma wątpliwości"

- mówił.

Zwierzchnik polskich luteran także skrytykował Kościół Rzymskokatolicki w Polsce. Przyznał wprawdzie, że nie zgadza się z opiniami, iż cały Kościół jest związany z jedną rządząca partią, ale dodał, że pewne rzeczy, które robi Kościół Rzymskokatolicki i partia rządząca, powodują, że coraz więcej ludzi odwraca się od Kościoła. 

Gośćmi Campusu, mimo ograniczeń związanych z pandemią, są także goście zagraniczni, m.in. Swiatłana Cichanouska, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans oraz burmistrz Londynu Sadiq Khan.

Polscy goście to m.in.: lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, eurodeputowany PO Radosław Sikorski wraz z żoną - dziennikarką Anne Applebaum i były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Będzie też lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Udziału odmówił natomiast lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Na Campus zostali też zaproszeni: Andrzej Rzepliński, Michał Boni prezes zarządu fundacji Batorego Edwin Bendyk oraz prawnik i publicysta Marcin Matczak.

Na imprezie nie mogło zabraknąć prezydentów miast z PO: Gdańska - Aleksandry Dulkiewicz; Poznania - Jacka Jaśkowiaka; Rzeszowa - Konrada Fijołka, Wrocławia - Jacka Sutryka oraz Białegostoku - Tadeusza Truskolaskiego. Ponadto przyjadą posłowie KO: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Dariusz Joński, Michał Szczerba, Klaudia Jachira czy Katarzyna Lubnauer.

 

Źródło: niezalezna.pl, pap