Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

W Gdańsku czcili nazistę jak bohatera! Sprawa trafiła do prokuratury. „Hańba dla tych, którzy brali udział“

Gdańscy samorządowcy złożyli zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o podejrzeniu popełnienia przestępstwa publicznego propagowania nazizmu. Chodzi o uczczenie przez Konsulat Generalny Niemiec w Gdańsku pamięci Clausa von Stauffenbergiem i grupy innych nazistowskich oficerów, którzy dokonali nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa publicznego propagowania nazizmu, tj. o czyn wyrażony w art. 256 kodeksu karnego, złożyli Natalia Nitek-Płażyńska, radna Sejmiku Województwa Pomorskiego, oraz gdańscy radni Andrzej Skiba i Przemysław Majewski.

dz

Zamach, czyli powstanie

Uroczystość, zorganizowana przez konsulat w „Dworze Artusa”, miała miejsce we wtorek 16 lipca. Okazją była 80. rocznica zamachu na Hitlera przez grupę zbuntowanych nazistowskich oficerów. Przemówienie po stronie niemieckiej wygłosił m.in. prof. Norbert Lammert, były przewodniczący Niemieckiego Bundestagu i obecny Prezes Fundacji im. Konrada Adenauera. Zamach urósł w jego mowie do rangi "powstania". 
 

Reklama
"Powstanie z 20 lipca 1944 jest dzisiaj symbolem przyzwoitości i odwagi cywilnej. (...) Zamachowcy nie byli oczywiście krystalicznymi demokratami. Byli ludźmi swoich czasów, powiązanymi z realiami ich społecznego pochodzenia. (...) Jednak w jakim stanie byłby wizerunek Niemiec po wojnie światowej, gdyby nie nastąpiły choćby co najmniej takie nieudane próby powstania przeciwko władzy?"

– powiedział m.in. Lammert.

Polską stronę podczas uroczystości konsulatu reprezentował m.in. Janusz Reiter, były ambasador Polski w Berlinie. 

(...) Proszę zrozumieć, oficerowie z kręgu Stauffenberga nie są moimi bohaterami. Mimo to rozumiem swoich niemieckich przyjaciół, którzy widzą w nich swoich bohaterów

–  tłumaczył Janusz Reiter.

Jak von Stauffenberg pisał o Polsce?

Clausa von Stauffenberga wszyscy pamiętają jako pułkownika, który na niecały rok przed zakończeniem wojny, czując zbliżająca się klęskę Niemiec, postanowił zorganizować zamach na Hitlera. Ten ostatni przez zbieg okoliczności wyszedł z niego praktycznie bez szwanku. Kariera von Stauffenberga nie zaczęła się jednak w lipcu 1944 r. Od początku popierał on Hitlera, anszlus Austrii i brał udział w napaści na Polskę. Podczas kampanii wrześniowej relacjonował swoje myśli żonie. 

"Miejscowa ludność to niewiarygodny motłoch, bardzo dużo Żydów i mieszańców. Naród, który aby się dobrze czuć, najwyraźniej potrzebuje batoga. Tysiące jeńców przyczynią się na pewno do rozwoju naszego rolnictwa. Niemcy mogą wyciągnąć z tego korzyści, bo oni są pilni, pracowici i niewymagający"

– pisał z polskiego frontu.

Radni Natalia Nitek-Płażyńska, Andrzej Skiba i Przemysław Majewski nie mieli wątpliwości, do czego doszło podczas zeszłotygodniowych uroczystości. Złożyli doniesienie do prokuratury. 

W tym wydarzeniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób, także Polaków, którzy powinni wykazywać się podstawową wiedzą historyczną. Nie można czcić nazistów, nazistów należy potępiać i nie wolno pomagać Niemcom, które chcą się dziś wybielać, relatywizować historię, ale również się samowiktimizować. Hańba dla tych, którzy brali udział w tym wydarzeniu, a nie zareagowali. Dlatego razem z radnymi składamy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa

– komentowała Natalia Nitek-Płażyńska na konferencji prasowej pod Prokuraturą Okręgową w Gdańsku.

Nawrocki: Budźmy się!

Do sprawy odniósł się również Karol Nawrocki, prezes IPN, przypominając o innym haniebnym wydarzeniu, jakim było usunięcie z wystawy Muzeum II Wojny Światowej części poświęconej rodzinie Ulmów i rotmistrza Witolda Pileckiego i ojca Maksymiliana Kolbe. 

Budźmy się, bo za 30 lat przyjdzie nam się tłumaczyć z rozpętania II wojny światowej, z której szczęśliwie wyszliśmy wolni - za sprawą wyzwolenia przez Armię Czerwoną...

– ostrzegał, ironizując, szef IPN.

Komentatorzy na platformie X też nie pozostawili suchej nitki na pomyśle niemieckiego konsulatu. 

 

 

 

 

 

 

dz

Reklama