- Odradzająca się III Rzeczpospolita bardzo długo czekała, by bohaterom polskiej wolności oddać hołd. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych żołnierze podziemia antykomunistycznego nie byli w powszechnej świadomości Polaków bohaterami - mówił dziś w programie "W Punkt" dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
- Naturalnym było dla totalitarnego systemu, by każdego polskiego żołnierza, który we wrześniu 1939 roku przysięgał bronić ojczyzny i niepodległości, mordować jako zagrożenie dla sowieckiej dominacji w tej strefie wpływów - jak to Sowieci chcieli nazwać
- mówił dziś w Telewizji Republika dr Nawrocki.
Przyznał, że „po 1989 roku sprawa jest mniej oczywista, ale też bardziej przykra”.
- Odradzająca się III Rzeczpospolita bardzo długo czekała, by bohaterom polskiej wolności oddać hołd. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych żołnierze podziemia antykomunistycznego nie byli w powszechnej świadomości Polaków bohaterami
- ocenił dyrektor MIIWŚ w Gdańsku.
Wskazał, że „to dopiero prof. Janusz Kurtyka, prof. Lech Kaczyński usankcjonowali normalność, inicjując hołd dla Żołnierzy Wyklętych i ustanawiając w 2011 roku, już po tragicznej śmierci obu profesorów, Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych”.
- Polska miała problem ze sprawiedliwością transformacyjną. Ta wymaga potępienia sprawców i zadośćuczynienia ofiarom. To niestety po 1989 roku przez wiele lat nie działo się. Aż do powstania Instytutu Pamięci Narodowej
- dodał gość red. Katarzyny Gójskiej.
- Gdyby nie ten zryw i walka, Sowietom byłoby łatwiej spacyfikować polskiego ducha? - dopytywała prowadząca.
- „Jesteśmy narodem gotowym do walki o najważniejsze wartości, nawet w obliczu przeważającego wroga” - pięknie zapisał prof. Henryk Elzenberg
- przywołał na koniec słowa filozofa.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony 1 marca od 2011 roku. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.