Mocne wystąpienie Macierewicza przed ambasadą RFN. „Nie wiedzą, jakie mają obowiązki wobec narodu polskiego”
- Czy Niemcy będą naszym sojusznikiem? Czy powiedzieli, co zrobili podczas II wojny światowej? Czy zrealizowali obowiązek minimalnego wyjaśnienia swoim dzieciom, swojemu społeczeństwu o zbrodniach, które popełnili? Czy skazali wszystkich zbrodniarzy, którzy doprowadzili do ludobójstwa? Ponad 5 mln ludzi zostało zamordowanych w Polsce przez Niemców. O tym dzisiaj nic nie mówią, a ludzie nic nie wiedzą, nie znają prawdy i nie wiedzą, jakie mają obowiązki wobec narodu polskiego - pytał podczas manifestacji przed ambasadą Niemiec Antoni Macierewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
O 15.00 pod ambasadą Niemiec w Warszawie rozpoczęła się organizowana przez środowiska narodowe manifestacja, której uczestnicy domagają się odszkodowań za straty spowodowane w Polsce przez Niemców w czasie II wojny światowej.
Przy ul. Jazdów w stolicy zebrało się kilkaset osób. Niosą one transparenty z hasłami "Reparacje. Zbrodnie trzeba rozliczyć", "Pokój ważniejszy niż Polska?", "Niemcy, nie róbcie nam łaski. Miliard euro za zburzony Pałac Saski".
Podczas wystąpienia na manifestacji, Antoni Macierewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zwrócił uwagę, że "ludobójstwo niemieckie, zbrodnie niemieckie, wciąż oddziałują negatywnie na naród polski".
- To sprawia, że naród polski musi odzyskiwać niepodległość, także poprzez formacje, które są antyniepodległościowe, także dlatego, że ukształtowały się formacje, które gotowe są wspierać działania niemieckie, dążące do likwidacji polskiej niepodległości. Musimy mieć świadomość, że to 85 lat to czas, w którym przeżywaliśmy dramat dominacji niemieckiej, która zmierzała do tego, żeby objąć swoim działaniem całą Europę i w dużym stopniu tak się obecnie stało, bo reszta Europy nie pamięta, co Niemcy naprawdę robili w Polsce i innych krajach. To nie były zbrodnie, to było gorzej niż zbrodnia. To, co Niemcy tutaj realizowali, było największym działaniem antyludzkim, nie tylko antyniepodległościowym
- powiedział Macierewicz.
Poseł przytoczył wypowiedź Adolfa Hitlera, który w sierpniu 1939 r. mówił o "rozkazie zabijania bez litości i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia" i budowie tzw. lebensraumu, przestrzeni życiowej dla Niemców.
- Co się teraz dzieje? Publikacje niemieckie mówią, że Polska wydaje za dużo pieniędzy na armię, że Polska buduje zbyt silną armię, że Polska może działać sama, bez sojuszników. Czy Niemcy będą naszym sojusznikiem? Czy powiedzieli, co zrobili podczas II wojny światowej? Czy zrealizowali obowiązek minimalnego wyjaśnienia swoim dzieciom, swojemu społeczeństwu o zbrodniach, które popełnili? Czy skazali wszystkich zbrodniarzy, którzy doprowadzili do ludobójstwa? Ponad 5 mln ludzi zostało zamordowanych w Polsce przez Niemców. O tym dzisiaj nic nie mówią, a ludzie nic nie wiedzą, nie znają prawdy i nie wiedzą, jakie mają obowiązki wobec narodu polskiego. Zgodnie z deklaracjami państwa niemieckiego, chcą zdominować Polskę i całą lewicową strukturę NATO. Chcą być państwem, które będzie decydowało o przyszłości naszej relacji z Rosją. Działają jednocześnie, by wrócić do sojuszu z Rosją, tego sojuszu, który od roku 2006 doprowadził do zdominowania Europy energetyką rosyjską i niemiecką, niemiecką gospodarką, polityką. Chcą z UE stworzyć państwo, które zlikwiduje państwo polskiego, możliwość działania, które sprawi, że będziemy podporządkowani sojuszowi rosyjsko-niemieckiemu. Nie ma na to zgody i możliwości. Naród polskie nie zgodzi się, by zostać zlikwidowanym. Będziemy walczyli o niepodległość
- dodał Antoni Macierewicz.
Podczas manifestacji uczestnicy m.in. wbili w ziemię tabliczki informujące o stratach i zniszczeniach, jakich dokonali Niemcy w czasie II wojny światowej na terenie Polski.
Na manifestacji obecne są środowiska Klubów "Gazety Polskiej", Stowarzyszenia "Wolni Polacy" oraz Roty Niepodległości.
Źródło: niezalezna.pl
