Minister nauki odpowiada na publikację "Gazety Wyborczej": Szumowski mówi prawdę!

„Gazeta Wyborcza” napisała dzisiaj, że że Firma Simplicardiac, w której udziały ma (przez Szumowski Investments) brat ministra zdrowia, dostała wbrew prawu 1,2 mln zł pożyczki z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jak doniesienia „Wyborczej” mają się do rzeczywistości?

Gazeta Wyborcza pisze o działaniach z lat 2011-15, czyli czasów koalicji PO-PSL. Ministerialna kontrola wykazała nieprawidłowości w realizacji m.in. programu BRIdge Classic. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin zatwierdził wystąpienie pokontrolne 25 lutego 2016 r. A w kwietniu 2016 r. skierował sprawę do CBA i powołał nowego dyrektora NCBR. Jak widać, stwierdzone nieprawidłowości miały miejsce przed powołaniem rządu Zjednoczonej Prawicy, a więc zanim Łukasz Szumowski objął stanowisko w MNiSW. Dlatego wszelkie sugestie wpływu ministra Szumowskiego na wspomniane działania NCBR są bezpodstawnymi pomówieniami godzącymi w jego dobre imię. Nieprawidłowość w NCBR miały miejsce, ale mój poprzednik – Jarosław Gowin podjął szereg działań, aby takie działania ukrócić.  Wraz z nastaniem rządów Zjednoczonej Prawicy powołany został nowy dyrektor i do takich historii nie ma powrotu. Okres,  w latach 2011-2015, kiedy rządziła koalicja PO-PSL,  to  czas gdzie powodów do domysłów i znaków zapytania wokół NCBR było sporo, ale my to przecięliśmy. Sposób funkcjonowania NCBRu, kiedy Łukasz Szumowski był wiceministrem, był zupełnie inny.  

Czy w czasie, kiedy Łukasz Szumowski pełnił funkcję wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego była możliwość, aby w jakikolwiek sposób wpływał on na to, jak dotacje przyznawało Narodowego Centrum Badań i Rozwoju?

Kilkukrotnie o tym mówiłem i chciałbym postawić przy tym zdaniu dziesięć wykrzykników – takiej możliwości absolutnie nie ma! Wysnuwanie jakichkolwiek wniosków, że było inaczej, jest ewidentną nieprawdą. Nie tylko minister Szumowski, ale jakikolwiek inny minister, nie miał i nie ma wpływu na przyznawanie grantów  przez NCBR!  Jeszcze raz podkreślam, że nie ma możliwości proceduralnych, aby Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wpływało na rozstrzygnięcia dotyczące poszczególnych programów. Jedyny dokument,  którym opozycja próbuje cokolwiek ugrać, to standardowa, corocznie podpisywana w MNiSW umowa dotacji celowej dla Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w Ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój, która nie ma żadnego związku z nadzorem nad NCBR. Dotyczy ona wyłącznie finansowania kosztów funkcjonowania NCBR (ale także OPI i FNP) związanych z techniczną obsługą programu PO IR.

Sugestie, że minister Szumowski miał jakikolwiek wpływ na przyznawanie dotacji przez NCBR, są zwykłymi pomówieniami i chęcią zaszkodzenia personalnego osobie pana ministra. 

Wczoraj posłowie KO, Michał Szczerba i Dariusz Joński, podali informację, jakoby „Łukasz Szumowski jako wiceszef MNiSW przez 56 dni zastępował wiceministra Piotra Dardzińskiego, nadzorującego NCBR”. Mówili również, że „były wtedy procedowane wnioski o dotacje złożone przez spółki jego brata i żony”. Czy informacja przekazana przez posłów KO jest zgodna z prawdą?

Prawdą jest, że wiceministrowie się zastępują –  przecież w każdej pracy można skorzystać  z urlopu, a w ramach wykonywanych obowiązków pojechać w delegację. W każdym miejscu pracy to zupełnie normalna sprawa. W przypadku zastępstwa za ministra Dardzińskiego mówimy o 56, ale to suma pojedynczych  DNI. W tym czasie Minister Szumowski podpisał jedna umowę, wspominaną umowę dotacji celowej dotycząca obsługi technicznej programu POIR. Sama kwota ogólnych wydatków na Program Operacyjny Inteligentny Rozwój, która ww. umową została przekazana NCBR, jest określona w ustawie budżetowej. Przekazanie środków w drodze umowy do NCBR jest de facto realizacją budżetu uchwalonego przez Sejm. Reasumując, będę powtarzał do znudzenia -  pan minister Szumowski nie miał żadnej możliwości wpływu na wybór jakiegokolwiek z beneficjentów!

 

Źródło: niezalezna.pl,