Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Łobuzom z bloków życie dało w kość, ale wyszliśmy na ludzi. U „lepszych” honor to fikcja [FILM]

- Mówili o nas „penery”, bo ulica cię wychowała, siedzisz na trzepaku, wybiłeś piłką szybę. Życie dało nam w kość, ale trzymaliśmy się zasad. Honor miał znaczenie, nie było sytuacji, w której ktoś obrażał twoją matkę. Nie oszukiwało się przyjaciół. Nie było konfidenctwa. W telewizji tłumaczyli, że jeśli jeździsz na mecze, to jesteś inny. Masz swoje zdanie - jesteś idiotą. Teraz okazało się, że wyszedłeś na ludzi, masz pracę, dbasz o dzieciaki. I rozumiesz więcej, niż korposzczury, co mają pozamykane klapy – mówi „Małpa”, raper z Nagłego Ataku Spawacza, jednego z pierwszych polskich zespołów hip-hopowych, który był gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem”. Niezwykła rozmowa o systemie wartości polskich osiedli poniżej (FILM).

pl

Krzysztof Dombrowski, czyli „Małpa” z Nagłego Ataku Spawacza, podobnie jak prowadzący wywiad Piotr Lisiewicz wychowywał się w latach 90. na poznańskim Piątkowie. Zarówno N.A.S, jak i grupa Naszość, na czele której stał Lisiewicz, współtworzyły wówczas klimat tego wielkiego poznańskiego blokowiska.

Reklama

Z takich blokowisk zakpił niedawno raper Taco Hemingway, lansowany przez plotkarskie portale na idola obecnej młodzieży. W piosence „Polskie tango” naśmiewał się on z „pstrokatych” bloków, z równie niegustownie ubraną młodzieżą oraz paniami w średnim wieku opalonymi na purpurowo.

O tym, jak młodzież z polskich bloków, kształtowana przez wówczas podziemny, a nie komercyjny i ociekający jak dziś kasą polski rap, wyszła na ludzi, opowiada poniższa rozmowa. Odnosząc się do słów Taco Hemingwaya „Małpa” mówi”:

Nie podoba mi się, że dużo dzieciaków, młodych raperów, opowiada o życiu, jakby mieli po 40 czy 50 lat. Mamy zupełnie inne spojrzenie i inne wartości. U nas honor i słowo miały jakieś znaczenie. Jak ktoś robił z gęby d…, był zaraz tłamszony. Nie było konfidenctwa, zupełnie inaczej się do tego pochodziło. Za dawnych czasów nie było takiej sytuacji, w której ktoś w rozmowach obrażał czyjąś matkę. Teraz to jest na porządku dziennym.

A jak jest w świecie kształtowanym przez zupełnie innych twórców, dziś uważających się za raperów?

Takie wartości jak honor, słowo honoru, odchodzą w zapomnienie. Jeden zdradza drugiego, przyjaźnie są strasznie krótkie, nie zastanawiają się co mówią, klepią co im ślina na język przyniesie. My te wartości trzymamy i mam takie grono ludzi, w którym one cały czas obowiązują. Nie oszukuje się przyjaciela, nie wyp…a się go na pieniądze, ma się szacunek dla niego i jego rodziny. Na takich wartościach się opieramy.

Mocna rozmowa o chropowatym i niepoprawnym systemie wartości polskich osiedli poniżej:

 

pl

Reklama