Oświęcimscy policjanci badają sprawę umieszczenia napisów, w tym antysemickich, na drewnianych barakach w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. Rzecznik powiatowej komendy asp. sztab. Małgorzata Jurecka podała, że funkcjonariusze analizują dowody. Kto mógł zdewastować tak ważne miejsce?
Napisy dostrzegł dziś strażnik z Muzeum Auschwitz podczas obchodu. Placówka zakomunikowała, że napisy w językach niemieckim oraz angielskim zostały naniesione czarną farbą w sprayu na ściany dziewięciu drewnianych baraków obozowych.
- Na miejsce natychmiast udali się policjanci z oświęcimskiej komendy policji. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. (…) Ustalono, że do czynu doszło najprawdopodobniej dziś w godzinach pomiędzy 8. a 12.
– poinformowała Małgorzata Jurecka.
Rzecznik zakomunikowała, że „aktualnie trwa analiza zabezpieczonych dowodów, mająca na celu ustalenie i zatrzymanie sprawcy tego karygodnego czynu”. „Zabezpieczone treści zostaną również poddane szczegółowej analizie pod kątem mowy nienawiści” - dodała.
Małgorzata Jurecka przypomniała, że za uszkodzenie zabytku grozi kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat. - Po przeprowadzeniu analizy treści, będzie możliwe uzupełnienie kwalifikacji czynu – dodała.
Muzeum Auschwitz w wydanym oświadczeniu podkreśliło, że „tego typu zdarzenie – będące znieważeniem Miejsca Pamięci – to przede wszystkim oburzający atak na symbol jednej z największych tragedii w historii ludzkości oraz niezwykle bolesny cios w pamięć wszystkich ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau”.