Około 140 osób manifestowało we wtorek wieczorem przed belgijskim ministerstwem sprawiedliwości w Brukseli domagając się poluzowania ograniczeń dotyczących uczestnictwa w mszy św. Zgodnie z obowiązującymi obecnie restrykcjami epidemicznymi w nabożeństwach może brać udział do 15 osób. W niektórych kościołach msze nie są publicznie odprawiane, aby nie dyskryminować "nadprogramowych" osób.
Przedstawiciele organizatorów demonstracji ze stowarzyszenia „O wolną Mszę” (Pour la Messe libre) argumentują, że 15-osobowy limit jest dyskryminujący. Przytaczają przykład sklepów oferujących "nieistotne" z punktu widzenia egzystencji towary - tam liczbę klientów, którzy mogą przebywać w środku oblicza się na podstawie metrażu.
Uważamy, że jest to niesprawiedliwe, ponieważ mamy wiele świątyń, które są ogromne
- mówiła Therese Van Houtte ze stowarzyszenia, cytowana na portalu The Brussels Times.
Na transparentach przyniesionych na demonstrację można było m.in. przeczytać hasła: "To co święte też jest ważne", czy "15 osób. A co z resztą?"
Internetową petycję do katolickich biskupów Belgii, żeby zaangażowali się w obronę mszy, podpisało dotychczas 13 tysięcy osób. Jej tekst przypomina hierarchom o "absolutnym prawie Boga do odbierania czci w kościołach" i o znaczeniu przyjmowania sakramentów.
"Ekscelencjo, błagamy Cię, nie poddawaj się zniechęcony: potrzebujemy Cię" - czytamy we fragmencie.
Niektóre kościoły w belgijskiej stolicy, jak chociażby ten pod wezwaniem św. Józefa w samym sercu Dzielnicy Europejskiej, zrezygnowały z publicznego odprawiania mszy, żeby nie dyskryminować wiernych, którzy nie zmieszczą się w 15-osobowej puli.
Protesty trwają już od listopada, kiedy limit wiernych w kościele wynosił 30 osób.
👉🏼En plus d'un nouveau recours déposé devant le Conseil d'État, les appels des fidèles et des évêques se multiplient pour se rendre tous à la messe ce dimanche malgré la limite de 30 imposée par le gouvernement ⤵️ #PourLaMesse #RendezNousLaMesse https://t.co/0Ej6M5UEMv
— L’Étudiant Libre (@LEtudiant_Libre) November 27, 2020