Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

"Kobieta niosąca żar" wróci do Polski? Dzieło zostało skradzione przeszło pół wieku temu

Obraz Pietera Bruegla Młodszego "Kobieta niosąca żar" został skradziony prawdopodobnie w 1974 roku z Muzeum Narodowego w Gdańsku. Na jego trop wpadli dziennikarze holenderskiego magazynu artystycznego "Vind", którzy dostrzegli dzieło na wystawie.

st

Dziennikarze holenderskiego magazynu artystycznego "Vind" pod koniec ubiegłego roku dostrzegli dzieło na wystawie w Holandii. Zostało ono wypożyczone do Muzeum w Goudzie z prywatnej kolekcji. Była to część wystawy "Skarby z Rijks", która zakończyła się w połowie września 2024.

Reklama

"Po raz pierwszy od ponad 40 lat niewielki obraz Bruegla zostanie wystawiony na widok publiczny" - czytamy w opisie wystawy na stronie muzeum.

Mój ojciec był restauratorem starych mistrzów i kiedyś kupił Bruegla od handlarza dziełami sztuki

– powiedział właściciel, który pragnie zostać anonimowy.

Zaintrygowani tajemniczym dziełem zaczęli szukać o nim informacji i tak natrafili na czarno-białe zdjęcie relacjonujące kradzież w gdańskim muzeum.

Holenderska policja zabezpieczyła dzieło i przekazała do depozytu do jednego z holenderskich muzeów. O sprawie zostały poinformowane polskie władze.

Trwa ustalanie autentyczności

Policja jest pewna, że to ten sam obraz, który zniknął z Muzeum Narodowego w Gdańsku w 1974 roku.

24 kwietnia 1974 r. pracownik gdańskiego muzeum przypadkowo strącił obraz ze ściany. Zamiast oryginalnego dzieła flamandzkiego malarza z ramy wypadła jego reprodukcja. Po sprawdzeniu innych obrazów okazało się, że podobnie postąpiono ze szkicem pt. "Ukrzyżowanie" Antona van Dycka.

Zuchwała kradzież odkryta po czasie

W czasie, gdy odkryto kradzież obrazów, prowadzona była renowacja klasztornych zabudowań, w których mieści się muzeum. Pod oknami stały rusztowania. Wskazywano, że to po nich złodzieje mogli dostać się do wnętrza muzeum.

Powstały ok. 1626 roku obraz przedstawia chłopkę trzymającą w jednej ręce szczypce z tlącymi się węglami, a w drugiej kociołek z wodą. Jest to alegoryczne odniesienie do starego niderlandzkiego przysłowia: "Nie ufaj osobie, która w jednej ręce niesie wodę, a w drugiej ogień", ostrzegającego przed obłudą.

Obraz ma 17 cm, ale mimo niewielkich rozmiarów jako dzieło XVII-wiecznego malarza warte jest miliony.

 

 

st

Reklama