Mamy dziś wielu sojuszników. To m.in. Grupa Wyszehradzka. To wystarczy, aby się obronić przed ewentualnymi decyzjami Unii Europejskiej - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o instrumenty "walki" na wypadek krzywdzących działań UE w kierunku Polski. Lider PiS wskazał na najważniejsze zasady, jakimi kieruje się Zjednoczona Prawica.
Czy mamy jakiś pomysł, jak się bronić przed groźbami Unii Europejskiej? Te wyglądają bardzo poważnie, choć realnych represji nie widać - dopytywał jeden z Klubowiczów.
Lider PiS przyznał, że „groźby bardzo często wyglądają poważnie, natomiast możliwość ich realizacji jest niewielka”.
- Mamy dziś wielu sojuszników. To m.in. Grupa Wyszehradzka. To wystarczy, aby się obronić przed ewentualnymi decyzjami
- mówił dalej.
Przyznał, że „najważniejsze są jednak asertywność, znajomość traktatów i przyjęcie zasady: „jeśli wolno coś Niemcom, wolno coś Polakom”, mówiąc oczywiście w ujęciu państwa”.
- Jesteśmy bezpieczni pod jednym warunkiem. U władzy będą ci, którzy są dzisiaj. Musimy pamiętać, że Polska przez wiele lat była wymazana z map Europy, później krótko istniała jako państwo niepodległe. Później jeszcze była protektoratem sowieckim. Niepodległa jest z powrotem od przeszło 30 lat, przy czym nie przyszło to od razu
- przywołał losy Polski z ubiegłego wieku.
- Polska jako silny podmiot europejski to coś, co wielu europejskim politykom nie podoba i nie mieści się w głowie. Przełamujemy to. Ci wszyscy, którzy nieustannie biegają na skargę, by Polskę atakować, z całą pewnością do wielkiej Polski nie doprowadzą. Stan zależności, z ich punktu widzenia, jest dobry, odpowiada ich interesom. Żadnej szerszej grupie Polaków jednak to nie odpowiada
- ocenił, odnosząc się do postawy politycznych rywali na polskiej scenie politycznej.