Jak napisał polityk i dyplomata Charles Francis Adams ów sztab Hookera był „miejscem, do którego nie chciał iść żaden szanujący się mężczyzna i nie mogła iść żadna kobieta o dobrej reputacji. Było to połączenie baru z burdelem”. Nie na darmo istnieje legenda łącząca nazwisko generała z amerykańskim określeniem prostytutki „hooker” – co odnosi się do szalonych imprez w kwaterze głównej generała Hookera w Waszyngtonie, a także do faktu, że za jego oddziałami podążała grupa prostytutek nazywana „Armią generała Hookera” lub „Brygadą Hookera”. Jednak termin „hooker” oznaczający „prostytutkę” był używany w prasie już w 1845 roku, lata przed tym, jak Hooker stał się osobą publiczną. Prawdopodobnie wywodzi się on z dużej obecności prostytutek przy stoczni i terminalu promowym w rejonie Corlear's Hook na Manhattanie, choć zakrapiane „spotkania” u generała Hookera napewno pomogły w rozpropagowaniu popularności tego określenia.
Sztab Hookera
Dodać trzeba, że generał Hookera był powszechnie znany jako „Fighting Joe”. To przezwisko było zwykłym chochlikiem drukarskim i Hooker go nienawidził. „Ludzie myślą, że jestem rozbójnikiem lub bandytą” – mówił. A stało się to tak, że pewien korespondent wysłał do gazety w Nowym Jorku sprawozdanie z linii frontu, w którym napisał „Fighting — Joe Hooker Attacks Rebels”. Niestety w druku znikł myślnik i tak powstał „Fighting Joe Hooker”. Dzisiaj historycy sądzą, że wiele z legendy Hookera było zwykłym zmyśleniem i propagandą konfederatów, ale przecież w każdej legendzie jest jakieś ziarnko prawdy.