Jak państwo chcecie ocenić oglądalność przy jednoczesnej likwidacji działu analityki? To był dział odpowiedzialny za badanie zasięgów stacji. Podobnie zwolniona została ostatnio osoba odpowiadająca za sprawy prawne i kontakt ze wszystkimi rodzinami uwięzionych. To prawniczka, która cudem wyjechała z Białorusi - mówiła w Sejmie była dyrektorka i założycielka stacji Agnieszka Romaszewska-Guzy.
W czwartek w Sejmie zorganizowano posiedzenie połączonych komisji Spraw Zagranicznych i Kultury i Środków Przekazu. Przedstawiciele resortów spraw zagranicznych i kultury i dziedzictwa narodowego oraz dyrektor generalny TVP w likwidacji przedstawili informację nt. sytuacji w Biełsacie. Informację skrajnei wypaczoną, co wytknęła w krótkim wystąpieniu była dyrektorka i założycielka stacji Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Jak zaczęła, „stację Biełsat prowadzono oszczędnie, gdzie głównymi kosztami były koszty osobowe, bo to ludzie byli największym skarbem”.
- Biełsatu już nie ma. Nie ma żadnej jednostki organizacyjnej, instytucji, telewizji… Jest brand, który wciąż jeszcze występuje. Poza tym pozostała tam część ludzi, choć pewnie już niedługo - przyznała.
Posłuchajcie tego co rząd Tuska zrobił z @Belsat_TV - zwolnili nawet prawniczkę, która była w stałym kontakcie z rodzinami więźniów politycznych Łukaszenki. @ARomasze pic.twitter.com/82WBX3tnqC
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) February 20, 2025
I dalej: „Biełsat to była organizacja i środki – dwa elementy umożliwiające działalność. Jeśli chcą państwo powiedzieć, że można robić więcej za mniej bez organizacji, to mówicie po prostu nieprawdę”.
Wytknęła rządzącym: "jak państwo chcecie ocenić oglądalność przy jednoczesnej likwidacji działu analityki? To był dział odpowiedzialny za badanie zasięgów stacji. Podobnie zwolniona została ostatnio osoba odpowiadająca za sprawy prawne i kontakt ze wszystkimi rodzinami uwięzionych. To prawniczka, która cudem wyjechała z Białorusi, udało się nam ją wywieźć stamtąd, po czym zwalnia się ją z pracy teraz, to powiem, że nie wiążę dalej z Biełsatem dużych nadziei – zarzuciła rządzącym.
Głos w debacie zabrała też szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Jolanta Hajdasz.
- Jako posłów, proszę państwa o zajęcie się wszystkimi osobami, które w jakikolwiek sposób związane były z Biełsatem, a które w wyniku działań obecnego kierownictwa TVP w likwidacji tę możliwość straciły - apelowała.
Zwracała się dalej do rządzących: „czy ktokolwiek monitoruje, co się dzieje z osobami zwolnionymi z pracy? Ile takich osób jest? Czy są objęte opieką byłego pracodawcy? Praca w tym miejscu to nie była zwykła praca zarobkowa. Oni ryzykowali swoim życiem i funkcjonowaniem swoich rodzin. Wielu z nich płaci ogromną cenę za to, że współpracowali z nami, by walczyć o wolność na Białorusi. Dziś nie możemy zostawić ich samych sobie”.
Posłuchajcie tego co rząd Tuska zrobił z @Belsat_TV - zwolnili nawet prawniczkę, która była w stałym kontakcie z rodzinami więźniów politycznych Łukaszenki. @ARomasze pic.twitter.com/82WBX3tnqC
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) February 20, 2025