"Stwórzmy infrastrukturę do przyjmowania imigrantów. To tysiąc, dwa tysiące osób "- apeluje Szymon Hołownia. "Jeżeli państwo, które „wstało z kolan”, które zbroi się na potęgę musi stawiać wszystko na głowie, aby poradzić sobie z kilkoma tysiącami imigrantów na granicy, to co się wydarzy kiedy pojawi się tam 10 tysięcy wyszkolonych żołnierzy Specnazu? Co to mówi o naszym kraju?" – pyta Hołownia.
Lider Polski 2050 opublikował na Twitterze serię krótkich filmików, w których wypowiada się na temat kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Oczywiście do tematu podchodzi we właściwy sobie sposób.
Państwo polskie musi być silne, musi działać. Przestańmy się bać, podnieśmy głowy, jasno stójmy po stronie dobra, człowieczeństwa, bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, ale też zdrowego rozsądku
- mówi Hołownia, wyjaśnia jednak, że chodzi przy tym o "otworzenie korytarza humanitarnego, który pozwoli kobietom z małymi dziećmi, żeby nie umierały po polskich lasach".
Jego zdaniem trzeba zbudować infrastrukturę do przyjęcia 1-2 tysięcy osób. "A innych odesłać" - zaznacza, mówiąc o organizowanych już lotach do Bagdadu. Niestety Hołownia nie wyjaśnił, kto miałby wybrać ów tysiąc migrantów, ani w jaki sposób odesłać tych niechcianych.
Konflikt na granicy z Białorusią trzeba deeskalować. Jeżeli Łukaszanka używa ludzi jako broni, to trzeba mu tę broń zabrać z ręki pic.twitter.com/8m45aPjpAF
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) November 19, 2021
Jeżeli państwo, które "wstało z kolan", które zbroi się na potęgę musi stawiać wszystko na głowie, aby poradzić sobie z kilkoma tysiącami imigrantów na granicy, to co się wydarzy kiedy pojawi się tam 10tys wyszkolonych żołnierzy Specnazu? Co to mówi o naszym kraju? pic.twitter.com/3EEtElXHUe
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) November 19, 2021