Agresywny mężczyzna zaczepiał osoby demonstrujące przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej - informuje Telewizja Republika. Interweniowała policja. Prezentujemy nagranie z tego zdarzenia, jak również informujemy, co aktualnie dzieje się przed siedzibą PAP.
Do Polskiej Agencji Prasowej, podobnie jak do Polskiego Radia i TVP, weszli nominaci Bartłomieja Sienkiewicza, którzy twierdzą, że są szefami spółek. O tym, co dzieje się przez działania neo-zarządu PAP, relacjonował na żywo Łukasz Żmuda w Telewizji Republika.
"Na ulicy Brackiej, gdzie mieści się siedziba PAP, trwają próby zdobycia, ale nadal jest tam prezes Wojciech Surmacz, posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Kukiz'15" - mówił reporter, po czym przeszedł do rozmowy z Pawłem Piekarczykiem.
Jesteśmy tu z dość oczywistego powodu. Państwo, którzy są tutaj ze mną, nie tylko bronią wolnych mediów, wolności słowa i przekazu, ale zwracam uwagę, że Tusk z Sienkiewiczem ukradli im przygotowania do świąt. Państwo mają rodziny, potrzebują tego karpia zrobić. Ale to, co się dzieje w środku, jest tak ważne i bulwersujące, że nie można zostać w domu i nie można się na spokojnie zajmować karpiem.
"Państwo, którzy tu przyszli, to prawdziwa elita najpiękniejszego, co jest w Polsce, czyli pospolitego ruszenia" - dodał bard Strefy Wolnego Słowa.
- Państwo, którzy tu przyszli z Placu Powstańców Warszawy, zostali zaczepieni przez łobuza, który wygłaszał "8 gwiazdek", próbował popychać i szarpać jednego z panów, policja go zatrzymała - wskazał Piekarczyk. Oto nagranie z tego zdarzenia:
Rozmówca Telewizji Republika Paweł Piekarczyk wskazał również, że "resetowa koalicja 13 grudnia" wpisuje się w "trzynastogrudniowość", zatrudniając m.in. Sławomira Zielińskiego w TVP - tego samego, który w stanie wojennym prowadził "Dziennik Telewizyjny".