10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP »
Czytaj więcej w GP!
•
16.12.2016 20:57
Rok cichociemnych bohaterów
Byli elitą Polski Walczącej, najlepszymi z najlepszych. 316 ochotników, dla których niepodległa ojczyzna była największą wartością – cichociemni. W grudniu 2015 r.
nieznany - domena publiczna
Byli elitą Polski Walczącej, najlepszymi z najlepszych. 316 ochotników, dla których niepodległa ojczyzna była największą wartością – cichociemni. W grudniu 2015 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej jednogłośnie ustanowił 2016 Rokiem Cichociemnych. Na finał tego wydarzenia Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych przygotowała specjalny paszport dla legendarnych żołnierzy.
W całej Polsce było ich zaledwie 316, jednak ich dokonania zapisane są złotymi zgłoskami na kartach naszej historii. Spadochroniarze zasilający szeregi Armii Krajowej, bo o nich mowa, tworzyli jedną z najbardziej elitarnych grup żołnierzy II wojny światowej. Byli ochotnikami, nie mieli mundurów, wnieśli nieoceniony wkład w walkę polskiego ruchu oporu. Nazwa „cichociemni” niezwykle trafnie oddawała sposób działania, do jakiego zostali przygotowani: „w ciszy oraz po ciemku”.
W piątek w Warszawie odbyła się konferencja prasowa Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, na której podsumowano mijający Rok Cichociemnych, a także zaprezentowano specjalny dokument wydany z tej okazji – Paszport Cichociemnego. Z zewnątrz paszport wygląda jak każdy inny, lecz w środku znajdziemy graficzny opis historii elity naszych oddziałów wojskowych. Każda strona poświęcona jest innemu żołnierzowi, a także wydarzeniom, w których brał udział.
Niezwykle starannie wykonany paszport, do którego produkcji użyto najnowocześniejszych zabezpieczeń, to nie tylko forma hołdu. Ma on też na celu pokazanie możliwości PWPW.
Na piątkowej konferencji obecny był również ostatni żyjący cichociemny Aleksander Tarnawski ps. Upłaz, który opowiedział zebranym o swoich przeżyciach podczas szkoleń, a także podczas walk już na terenie Polski. – Cieszę się, że tylu młodych ludzi interesuje się cichociemnymi i tamtym okresem, cieszę się, że takie inicjatywy są podejmowane. To świadczy o tym, że Polacy chcą być świadomi swojej historii i chcą ją przekazywać nowym pokoleniom – powiedział „Codziennej” Aleksander Tarnawski.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
W całej Polsce było ich zaledwie 316, jednak ich dokonania zapisane są złotymi zgłoskami na kartach naszej historii. Spadochroniarze zasilający szeregi Armii Krajowej, bo o nich mowa, tworzyli jedną z najbardziej elitarnych grup żołnierzy II wojny światowej. Byli ochotnikami, nie mieli mundurów, wnieśli nieoceniony wkład w walkę polskiego ruchu oporu. Nazwa „cichociemni” niezwykle trafnie oddawała sposób działania, do jakiego zostali przygotowani: „w ciszy oraz po ciemku”.
W piątek w Warszawie odbyła się konferencja prasowa Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, na której podsumowano mijający Rok Cichociemnych, a także zaprezentowano specjalny dokument wydany z tej okazji – Paszport Cichociemnego. Z zewnątrz paszport wygląda jak każdy inny, lecz w środku znajdziemy graficzny opis historii elity naszych oddziałów wojskowych. Każda strona poświęcona jest innemu żołnierzowi, a także wydarzeniom, w których brał udział.
– Nasza instytucja miała szczególne znaczenie podczas Powstania Warszawskiego, ponieważ na jej terenie toczyły się ciężkie walki, trwała obrona reduty przed niemieckim okupantem. Tym szczególnym produktem, paszportem, postanowiliśmy uhonorować pamięć o polskich bohaterach – powiedział podczas konferencji Piotr Woyciechowski, prezes PWPW.
Niezwykle starannie wykonany paszport, do którego produkcji użyto najnowocześniejszych zabezpieczeń, to nie tylko forma hołdu. Ma on też na celu pokazanie możliwości PWPW.
Na piątkowej konferencji obecny był również ostatni żyjący cichociemny Aleksander Tarnawski ps. Upłaz, który opowiedział zebranym o swoich przeżyciach podczas szkoleń, a także podczas walk już na terenie Polski. – Cieszę się, że tylu młodych ludzi interesuje się cichociemnymi i tamtym okresem, cieszę się, że takie inicjatywy są podejmowane. To świadczy o tym, że Polacy chcą być świadomi swojej historii i chcą ją przekazywać nowym pokoleniom – powiedział „Codziennej” Aleksander Tarnawski.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Zobacz więcej
Niezależna TOP
