- Matuszewski marzył o służbie w wojsku, marzył o niepodległej Polsce jeszcze przed I wojną światową. Rajchman walczył w I Brygadzie Legionów komendanta Piłsudskiego. Później walczyli w wojnie 1920 r. Walczyli przez cały okres międzywojenny, by Polska była silna i nowoczesna. Walczyli o Polskę w 1939 r., walczyli o Polskę przez cały okres II wojny światowej. Może najbardziej to jest okres w ich życiu niedoceniany - mówił dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.
- kontynuował prof. Cenckiewicz.Ten czas walki o Polskę na wygnaniu każe nam spojrzeć również na dzisiejszą uroczystość w kontekście ogromnego wysiłku, jakie poniosło wychodźstwo, poniosła Polonia amerykańska, zarówno w okresie II wojny światowej, jak i po jej zakończeniu
Reklama
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocne słowa szefa MON na pogrzebie płk. Matuszewskiego i mjr. Floyar-Rajchmana

autor wszystkich zdjęć - Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
- Nigdy nie złożyli broni. Nawet w sensie symbolicznym łączymy się z tą niesamowitą wielką tradycją walki kraju w podziemiu, w Powstaniu Warszawskim - powiedział historyk.
- Na tym samych Powązkach leży ukochana córka, jedyne dziecko Ignacego Maruszewskiego, Ewa Matuszewska ps.”Mewa”, która w ostatnich dniach powstania we wrześniu 1944r., oddała życie za Polskę - przypomniał Cenckiewicz.

- To jest ten dzień. Dziś realizujemy ten testament. Sztandary Rzeczpospolitej chylą się nad mogiłą naszych żołnierzy - powiedział prof. Sławomir Cenckiewicz.
