Alkohol w proszku jest dostępny od ubiegłego roku w USA oraz kilku innych krajach. Jego formułę opracował jeden z amerykańskich badaczy. Produkt nazwał palcohol. Jest on dostępny w kilku wariantach – najbardziej popularnym z nich są drinki. Proszek wystarczy rozpuścić w odpowiedniej ilości wody i napój alkoholowy jest już gotowy. Jego smak ma w niczym nie odbiegać od tradycyjnych drinków.
Wiceminister Jarosław Pinkas jest przekonany, że wprowadzenie alkoholu w proszku z pewnością pogłębiłoby problemy związane ze spożyciem alkoholu w Polsce. Krzysztof Brzózka, dyrektor Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zwraca uwagę, że produkt ten ułatwiłby – jeszcze bardziej – dostęp do napojów alkoholowych. (Jego zdaniem ich dostępność jest zbyt duża).
– Napój alkoholowy można by sporządzić wszędzie, w domu, na wycieczce czy imprezie masowej – podkreśla.
Reklama
Poza tym palcohol utrudniałby kontrolę rodziców i opiekunów nad dziećmi. Znacznie trudniej zauważyć niewielką torebkę z proszkiem niż butelkę czy puszkę. Brzózka wskazuje na inne niebezpieczeństwo.
Wypicie takiego roztworu grozi śmiercią. Z proszku nie trzeba robić napoju. Można go spożywać w dowolnych wariacjach. Internet pełen jest porad – od propozycji dosypywania proszku do różnych potraw po wciąganie go nosem.– Rozpuszczając sproszkowany alkohol w małej ilości wody, można uzyskać bardzo wysokie stężenie – mówi.
Żeby skutecznie postawić granicę palcoholowi, należałoby – zdaniem szefa PARPY – wpisać zakaz sprzedaży produktu do ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar zwraca uwagę, że legalne wprowadzenie sproszkowanego alkoholu na rynek polski nie jest łatwe. Wyjaśnia, że jako produkt z kategorii nowej żywności musiałby zostać pozytywnie zaopiniowany przez Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności.
Jak na razie barierę w popularyzacji palcoholu stanowi także jego wysoka cena.– A jest to proces długotrwały – mówi Bondar.