W Smoleńsku Rosjanie złamali wszelkie procedury. Zatrzymali dla siebie czarną skrzynkę

Wbrew wszystkim regułom Rosjanie sami wydobyli czarną skrzynkę z wraku tupolewa i stało się to 12 kwietnia 2010 roku - mówił dziś w TVP Info minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Drugim wątkiem rozmowy była decyzja NATO o rozmieszczeniu amerykańskich ciężkich wojsk w Środkowej Europie.

Szef resortu obrony wspomniał o nieprawidłowościach podczas śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzonej przez poprzednią ekipę rządu PO-PSL. Mówił o fabrycznej wadzie tupolewa, o której wiedzieli zarówno prokurator Krzysztof Parulski, jak i minister Jerzy Miller. - Mieli oni bardzo precyzyjne informacje na ten temat już we wrześniu lub październiku 2010 roku. Obowiązkiem było okresowe badanie tych samolotów - stwierdził Antoni Macierewicz.

Informacja ta pochodzi z dokumentów Komisji Millera. Stała się jedną z przyczyn decyzji o powołaniu nowej podkomisji, która ma zbadać przyczyny katastrofy smoleńskiej

- wyjaśnił minister, dodając, że nie wykonano wtedy wielu kluczowych badań.

Jako przykład karygodnych nieprawidłowości Antoni Macierewicz podał sprawę czarnej skrzynki tupolewa. Nie przekazano jej Polakom, mimo iż w dniu jej znalezienia - 12 kwietnia - byli na lotnisku w Smoleńsku.

Trzeba jednak pamiętać, że minister Bogdan Klich (ówczesny szef MON - red.) powołał Komisję Badania Wypadków Lotniczych dopiero 15 kwietnia. Rosjanie specjalnie nie wpuszczali tam Polaków

- ujawnił Antoni Macierewicz.

Dodał, że polską opinię publiczną okłamano.

Szef MON odniósł się też do sprawy rozlokowania na wschodniej flance NATO ciężkich wojsk amerykańskich.

Ta decyzja zmienia sytuację geopolityczną Polski. Kraje Europy Środkowej były tymi, co do których Rosja rościła sobie prawo weta. Dziś zostało ono przełamane. Konkretne plany niedługo zostaną wprowadzone w życie.

- wyjaśnił szef MON.

 

Źródło: TVP Info,niezalezna.pl