Na temat eksterminacji polskiej inteligencji powstała zaledwie jedna książka. Na temat ludobójstwa na Woli podobnie – napisano dosłownie tylko jedną pozycję. Badania na temat okupacji niemieckiej w Polsce praktycznie zamarły – podkreślała podczas czwartkowej konferencji wiceminister dr Magdalena Gawin, tłumacząc konieczność powołania ośrodka. Jej zdaniem właściwym patronem jest rtm. Witold Pilecki.– Rotmistrz jest ofiarą obu totalitarnych reżimów; sowieckiego i niemieckiego, a także symbolem solidarności z prześladowanymi i patriotyzmu, czyli uniwersalnych wartości, na których została zbudowana europejska kultura – dodawała. Jak tłumaczyła wiceminister Gawin, jego postać może pomóc innym ofiarom zbrodniczych reżimów odzyskać nazwiska, tożsamość i należne im miejsce w historii.
W uroczystości wzięli udział członkowie rodziny rotmistrza: córka Zofia Pilecka-Optułowicz, syn Andrzej Pilecki oraz siostrzeniec prof. Edward
Radwański z żoną. – Dla wuja i innych reprezentantów jego pokolenia słowo „Polska” to była świętość i to było bezdyskusyjne. On sam był niezwykle skromny – wspominał prof. Radwański – Z pewnością trudno by mu było odnaleźć się w dzisiejszych czasach, w których mało kto rozumie tamte realia, realia II wojny światowej. Tę historię musimy przede wszystkim zrozumieć, a bez świadectw świadków tamtych wydarzeń, bez dogłębnej analizy będziemy powtarzali tylko utarte schematy, które nie mają z prawdą nic wspólnego – podkreślał.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Reklama