Trwa medialne pompowanie protestów przeciwko rządowi i prezydentowi. Przed domem Jarosława Kaczyńskiego manifestowali zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy zmian w kraju. Jednak media pokazują głównie wypowiedzi spadkobierców Janusza Palikota, choć byli tam również stoczniowcy, górnicy i wielu młodych ludzi broniących domu prezesa PiS.
Przed domem Jarosława Kaczyńskiego naprzeciwko manifestujących zwolenników Ryszarda Petru (w czerwcu tego roku lider manifestacji Marcin Biardzki zakładał stronę internetową „Nowoczesna.pl powiat Legionowo”) stanęła grupa ok. 150 osób, z czego największą część stanowili gdańscy stoczniowcy. Związkowcy zbulwersowani byli hucpą, jak określili manifestujących z Kościóła Latającego Potwora Spaghetti - „niedouczonych nierobów”.
Stoczniowcy przyszli wesprzeć broniących domu prezesa PiS, mimo że następnego dnia od godz. 6 rano pracowali.
- Za pięć lat skończą się dotacje z Unii - do tego czasu musimy odbudować nasz przemysł, stanąć na nogi i musimy to zrobić razem z Jarosławem Kaczyńskim i jego partią oraz Kukizem - mówił Karol Guzikiewicz z „Solidarności” Stoczni Gdańskiej. -
Próbowaliśmy porozmawiać z manifestującymi osobiście, ale się nas przestraszyli - dodał na boku.
Zgromadzenie zorganizowała grupa młodych ludzi z Trójmiasta, wśród nich Tomasz Rakowski
Źródło: niezalezna.pl
MP