Gdzie byliście, kiedy zamykano dziennikarzy „Gazety Polskiej” do więzienia? Gdzie byliście kiedy nasyłano rewizje na „Wprost” – czy zorganizowaliście wtedy taką manifestacje? – pytał dzisiaj podczas manifestacji przed gmachem Sejmu redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz członków Komitetu Obrony Demokracji.
Dzisiaj mieliśmy próbę zablokowania zmian demokratycznych przy pomocy skorumpowanych sędziów – gdyby jakikolwiek sędzia rozpatrywał wyrok w sprawie w której sam brał udział byłby pozbawiony wszelkich praw, dzisiaj okazuje się, że sędziowie trybunału mają być wzorcem prawa. Sami decydują o tym kiedy i jakie pensje pobierają. Ci ludzie nie nadają się na żadnych sędziów. Ci ludzie niszczą polską demokrację. Oni uniemożliwiają nam demokratyczne wybory. Łamią podstawowe prawa obywatelskie. Dzisiaj walczą o to, żeby przeżyć – walczą o swoje pensje, o przywileje do końca życia –możliwość wpływu na ustawodawstwo polityczne, gospodarcze i wszystko co się wiąże z obiegiem publicznym - mówił przed gmachem Sejmu Tomasz Sakiewicz.
Jesteśmy za przejrzystym i zrozumiałym państwem. Jesteśmy przeciwni trybowi, w jakim Sejm podejmuje decyzje o jego ustroju. Jesteśmy rozczarowani Sejmem: partia rządząca się spieszy, opozycja wychodzi. Dlatego, jako obywatele tu jesteśmy. Posłowie, nie znaleźliście czasu, by obronić swoje racje - być może słuszne, ale na razie niejawne dla nas – informowali organizatorzy manifestacji z Komitetu Obrony Demokracji.
(fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska)
Natomiast zapowiadając manifestację z udziałem Stowarzyszenia Solidarni 2010 oraz Klubów „Gazety Polskiej” Ewa Stankiewicz podkreślała, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego złamali Konstytucję, ponieważ „w czerwcu napisali ustawę, w której samowolnie poszerzyli swoją własną władzę i w której przygotowali grunt pod przyszłe obalenie prezydenta”.Ważne jest żeby wesprzeć Prezydenta i rząd – żeby nie zostawiać ich samych – tak jak przed 2010 rokiem. Ważne żeby zareagować – nie zostawić własnemu biegowi rzeczy - tak jak to miało miejsce wobec przemocy na Krakowskim Przedmieściu. Samo nic się nie zadzieje. Zło dzieje się, kiedy dobrzy ludzie nie reagują. Jesteście bardzo potrzebni. Przyjdźcie – pisała Ewa Stankiewicz zapraszając na manifestację.