Na miejscu był obecny dziennikarz "Gazety Polskiej", autor książki "Krew i Ziemia" Wojciech Mucha. Jak wynika z jego relacji, na kandydata PO w najbliższych wyborach czekali jego przeciwnicy, którym 1,5-godzinne opóźnienie nie przeszkodziło i gry Bronisława Komorowski do w dawnej stolicy Polski przyjechał - został przez nich niesamowicie gorąco przywitany.
Nie obyło się bez... aresztowania krzesła. Wojciech Mucha na Twitterze:

„Tak witany jest Komorowski w Krakowie. Krzyki i gwizdy” - napisał z kolei na Twitterze redaktor naczelny portalu LoveKraków.pl i dziennika „Podhale“ Patryk Salamon. Dziennikarz opublikował także nagranie, na którym słychać gwizdy.
