Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Hołd dla ofiar zbrodni komunistycznych. Żołnierze nam bliscy

W całej Polsce kibice, stowarzyszenia i zwykli obywatele dbają o miejsca, w których w ostatnich dwóch latach odnaleziono szczątki najodważniejszych przedstawicieli podziemia niepodległościoweg

Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
W całej Polsce kibice, stowarzyszenia i zwykli obywatele dbają o miejsca, w których w ostatnich dwóch latach odnaleziono szczątki najodważniejszych przedstawicieli podziemia niepodległościowego. Obecne władze, skupione na sobie, nie mają interesu w tym, żeby dbać o pamięć Żołnierzy Wyklętych, najważniejszy jest dla nich doraźny interes polityczny – mówi „Codziennej” prezes Fundacji „Łączka” Tadeusz Płużański.

Władze samorządowe, cmentarne oraz salon, tak jak 70 lat temu, nie są zainteresowane kultywowaniem naszej bohaterskiej historii Polski – mówi „Codziennej” Płużański. – Są oni przekonani, że nikogo, tak jak ich, to nie interesuje, tymczasem coraz więcej młodych ludzi dowiaduje się, kim byli Żołnierze Wyklęci i dlaczego musieli zginąć – dodaje. Na warszawskiej kwaterze „Ł” na Powązkach, na której od 2012 r. ekipa prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnajduje szczątki ciał ofiar zbrodni komunistycznych, stoją wizerunki Żołnierzy Wyklętych postawione tam przez członków Fundacji „Łączka”. Wizerunki trzeba często wymieniać, ponieważ co jakiś czas są przez kogoś niszczone.

W Gdańsku środowiska patriotyczne wraz z kibicami Lechii Gdańsk 1 listopada spotkają się w tym samym miejscu, w którym spotykają się od 10 lat – przy symbolicznej mogile zamordowanych przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.

– To niesamowite, wcześniej przez te wszystkie lata przychodziliśmy oddać im hołd, dokładnie w tym miejscu, w którym we wrześniu razem z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem odkopaliśmy szczątki, co do których jesteśmy prawie pewni, że to oni [odkrycia nie potwierdziły jeszcze oficjalnie badania DNA] – mówi „Codziennej” Anna Kołakowska, najmłodszy więzień stanu wojennego, nauczycielka, która razem ze swoimi uczniami dba o mogiłę. Cała rodzina Kołakowskich pomagała przy pracach na cmentarzu. – Kiedy pomagaliśmy ekipie prof. Szwagrzyka, kompletnie zaskoczyła nas nasza własna reakcja na te szczątki, traktowaliśmy je jak coś niezwykle cennego, jakbyśmy odnajdywali szczątki swoich bliskich – przyznaje Kołakowska.

W tym roku organizatorzy po raz pierwszy publicznie przeczytają grypsy udostępnione przez rodzinę zamordowanego Feliksa Selmanowicza, które pisał chwilę przed śmiercią.

Wrocławskie kwatery, w których odnajdywano szczątki bohaterów, zostały uporządkowane już w zeszłym tygodniu dzięki wspólnej akcji Stowarzyszenia Koliber oraz Fundacji Tradycji Miast i Wsi. – Uporządkowaliśmy ok. 100 grobów. Spisaliśmy nazwiska wszystkich bohaterów (tam gdzie były one widoczne). Zapaliliśmy ok. 100 zniczy. Posprzątaliśmy dwa pomniki, w tym ścianę poświęconą ofiarom terroru komunistycznego – opowiada Łukasz Wysoczański, koordynator przedsięwzięcia.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Magdalena Piejko