Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

​Pan od Koziołka Matołka

W Zakopanem odbyły się obchody 60. rocznicy śmierci Kornela Makuszyńskiego, jednego z najciekawszych polskich pisarzy tworzących dla dzieci i młodzieży - pisze „Gazeta Polska Codziennie”.  

mat.pras.
mat.pras.
W Zakopanem odbyły się obchody 60. rocznicy śmierci Kornela Makuszyńskiego, jednego z najciekawszych polskich pisarzy tworzących dla dzieci i młodzieży - pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
 
Muzeum Tatrzańskie i burmistrz miasta Zakopane zapraszali dziś na wydarzenia związane z obchodami 60. rocznicy śmierci Kornela Makuszyńskiego. Na program złożyli się seanse filmowe ekranizacji twórczości twórcy Koziołka Matołka, przedstawienie teatralne, warsztaty plastyczne i bieg sprawnościowy dla dzieci. Jednak niech nas nie zmylą te uroczystości. Makuszyński powoli staje się pisarzem zapomnianym. Z wielką szkodą dla polskiej młodzieży.
 
Jego twórczość broni się sama. Dwa miesiące temu słuchacze RMF FM uznali „120 przygód Koziołka Matołka” za najpiękniejszą polską książkę dla dzieci. I jest to wybór oczywisty i całkowicie zrozumiały. A Makuszyński to nie tylko komiks o Matołku. Jego książki „Szatan z siódmej klasy”, „O dwóch takich, co ukradli księżyc”, „Panna z mokrą głową”, „Awantura o Basię” stawały się kanwą scenariuszy telewizyjnych i kinowych. Na podstawie jego twórczości powstało piętnaście filmów i seriali telewizyjnych.
 
Po 1945 r. pisarz objęty został zakazem publikacji i poddany szykanom. Komuniści wymazali go z historii polskiej literatury. Jednak jego książek wymazać się nie dało.
 
Kornel Makuszyński był niezwykłym człowiekiem, wesołym, dowcipnym, skłonnym do żartów i kawałów. Osoby znające go bliżej mówiły o jego gołębim sercu. Był kochającym życie optymistą, który chciał być dla innych dobry i piórem zmieniać świat na lepsze. Uczył, jak ważne sa miłość, przyjaźń i braterstwo. Że są lekarstwem na zły los, oschłość serca, obojętność czy egoizm. Dobrze rozumiał ludzką naturę. Napisał: „Nie ma na świecie ludzi złych, są tylko nieszczęśliwi”.
 
Wiele szkół w Polsce nosi imię Kornela Makuszyńskiego. Odbywają się w dalszym ciągu konkursy recytatorskie jego imienia, jest memoriał im. Kornela Makuszyńskiego, czyli „zawody Koziołka Matołka”, jest muzeum pisarza. Jednak okrągła rocznica śmierci tak popularnego kiedyś twórcy przechodzi właściwie niezauważona. To duży błąd ludzi decydujących dziś o kształcie polskiej kultury.

Cały artykuł ukazał się w aktualnym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Robert Tekieli