Przyznawanie premii przez Prezydium Sejmu to nic nowego. Jednak jak porównamy wysokość nagród rozdawanych przez ostatnie lata okazuje się, że za czasów koalicji PiS-Samoobrona-LPR było ich znacznie mniej niż teraz. O dużo hojniejsze są władze Sejmu za rządów PO-PSL.
Najbardziej rozrzutne władze polskiego parlamentu były w roku 2008 – pisze dziennik.pl. Wtedy marszałkiem Sejmu był Bronisław Komorowski. Z kieszeni podatnika na premie poszło w tym okresie łącznie ponad 305 tys. zł. Dzięki trzem nagrodom na konto Komorowskiego wpadło ponad 66 tys. zł.
Najsłabszy pod względem nagród był rok 2006. Marszałek Marek Jurek i wicemarszałkowie: Jarosław Kalinowski, Bronisław Komorowski, Marek Kotlinowski, Wojciech Olejniczak i Genowefa Wiśniowska wypłacili sobie w sumie blisko 160 tys. zł.
Źródło: dziennik.pl
pk