Posiłki będą wydawane do zmroku. Jak mówi organizator charytatywnego przedsięwzięcia restaurator Jan Kościuszko co roku na Wigilię przychodzi bardzo dużo osób, część przyjeżdża z odległych miejsc Polski. - Smutne są rekordy ilości posiłków, które wydajemy. Z jednej strony mamy satysfakcję, że tylu osobom możemy pomóc, z drugiej strony przykre jest, że aż tylu ludzi wymaga wsparcia - powiedział Kościuszko.
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak–Kamysz dziękował organizatorom za to, że nie są obojętni na los innych. - Mam nadzieję, że w czasie Świąt z Krakowa płynie ciepło do wszystkich ludzi dobrej woli, do wszystkich, którzy pomagają - dodał.
W rozmowie z dziennikarzami minister zapowiedział, że w 2013 r. powiatowe urzędy pracy będą miały o 1,2 mld zł więcej z Funduszy Pracy na aktywne formy zwalczania bezrobocia (w sumie będzie to 4,6 mld zł).
Na Rynku zbierane są produkty o przedłużonym terminie przydatności do spożycia: konserwy, makarony, cukier, słodycze, które na bieżąco są wydawane potrzebującym. Uczestnicy Wigilii otrzymają też paczki zrobione z darów przekazanych przez sponsorów.
- Jestem samotny. Nie chcę się nikomu narzucać i wpraszać. Jutro w Wigilię będę u ojców kapucynów, tam jest bardzo przyjemnie. Ważne, że dziś tu na Rynku wszystko odbywa się w spokojnej, miłej atmosferze – powiedział pan Mieczysław.
W zeszłym roku podczas Wigilii dla Potrzebujących wydano ponad 52 tysiące porcji jedzenia.