Karczewski dla Niezalezna.pl: Wygramy i uchylimy immunitet marszałkowi Grodzkiemu
Jesteśmy za zniesieniem immunitetu. Platforma też była kiedyś za, choć dziś wygodniej im się kryć. Marszałek Grodzki przejdzie do historii jako ktoś, kto tchórzliwe chowa się za immunitetem przez ponad 900 dni - mówi w rozmowie z niezalezna.pl Stanisław Karczewski, były marszałek Senatu, senator PiS.
Niezalezna.pl: Skrócenie kolejek do lekarzy specjalistów – to temat, który politycy najchętniej poruszają w kampanii wyborczej. I teraz Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że kolejki skróci.
Stanisław Karczewski, senator PiS: To najczęstsza bolączka pacjentów. Przez osiem lat dokonaliśmy wielu odważnych rozwiązań, które polepszyły system. Zwiększenie studentów na kierunkach lekarskich owszem poprawi sytuację, ale za wiele lat. Na to przyjdzie nam cierpliwie czekać.
Powstrzymaliśmy falę wyjazdów lekarzy za granicę. Pani Ewa Kopacz w końcówce kampanii w 2015 roku mówiła, że jak PiS wygra wybory, jej córka lekarka wyjedzie za granicę. Nie wyjechała.
Lekarze mają dziś zdecydowanie lepsze warunki pracy, przede wszystkim wzrosły płace. To dotyczy również pielęgniarek. Dlatego, że dwukrotnie zwiększyliśmy nakłady na służbę zdrowia. Bardzo dużo przekazano też na poprawę infrastruktury – np. karetki czy komputerowe tomografy.
Zlikwidowaliśmy limity, przez co nie ma kolejek na operację zaćmy. Kiedyś pacjenci wyjeżdżali do Czech. Dziś operują się już w Polsce – pod okiem świetnych lekarzy i bez kolejek. Endoprotezy? Nie ma kolejek lub są bardzo niewielkie. Dostęp do komputerowej tomografii, rezonansu magnetycznego kolonoskopii czy gastroskopii – zlikwidowaliśmy kolejki do tych badań.
Dużo świadczeń medycznych zostało przekierowanych do podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. To bardzo dobry trend. Nie ma uzasadnienia, by te świadczenia były wykonywane w szpitalach.
Jednym z punktów programowych PiS jest program "Dobry posiłek". Kiedy pacjenci zaczną lepiej jadać?
Pracowałem w szpitalu przez 42 lata; byłem też pacjentem. Wiem, jak pacjenci są odżywiani. Szpitale oszczędzały na pokarmach. Kiedyś pacjenci leczyli się w najbliżej położonym szpitalu. Dziś ludzie leczą się w różnych miejscach. W związku z tym rodzina nie jest w stanie donosić treściwych obiadów.
Problem z jedzeniem występował szczególnie na SOR-ach. Pacjenci skarżyli, że bez picia i jedzenia leżeli na oddziale nawet dwa dni. To karygodne. Dobre odżywianie to niezwykle ważny element walki z chorobami.
Już teraz każdy szpital może zawrzeć umowę z NFZ-em i dostać 25 złotych dodatku na pacjenta na lepsze żywienie. Program ruszy z początkiem przyszłego roku.
Zachwala pan coś, co Sławomir Mentzen jednoznacznie krytykuje. Konfederacja przekonuje, że lekiem na wszystkie bolączki NFZ jest wprowadzenie konkurencji - coś na wzór niemieckich kas chorych. Monopoliście nie zależy przecież na jakości…
Jestem przeciwnikiem budowania konkurencji. Nie ma jej w straży pożarnej czy w policji. Wszędzie musi być dostępne wysokiej jakości świadczenie medyczne. Tworząc pewną sieć, dajemy pacjentowi gwarancję, że w każdym miejscu w Polsce pacjent nie musi się modlić, by trafić do właściwego szpitala. Wszędzie ma być świadczona usługa medyczna na tym samym, wysokim poziomie. I koniec.
Jak widać, zwiększenie finansowania spowodowało rewelacyjne efekty. Nagle lekarze przestali wyjeżdżać za granicę.
To wielki system, który wymaga ciągłej poprawy. Daleko do tego, by wszyscy byli zadowoleni. Choć i w najlepszych systemach ochrony zdrowia pacjenci narzekają.
Przez to, że w Niemczech funkcjonuje ponad sto kas chorych, niemożliwym jest tam przejście w świat cyfrowy. U nas ta cyfryzacja działa. I to wielka wygoda dla lekarzy, całego personelu, a przede wszystkim dla pacjenta.
Jakie nastroje 2,5 tygodnia przed wyborami?
Jest pełna mobilizacja. Długo układaliśmy listy, ale są świetnie przygotowane. Jeśli chodzi o Senat, widzę wielkie zaangażowanie w kampanię.
PiS odbije Senat?
Liczymy na zwycięstwo na 50+. Platforma Obywatelska przekonuje, że liczy na 65 mandatów w Senacie. Marzenia ściętej głowy.
W pakcie senackim wystawiono mocne nazwiska – Grzegorz Schetyna, Małgorzata Kidawa-Błońska czy Adam Bodnar.
Owszem są silne nazwiska na ich listach, ale to okręgi, w których Platforma zawsze wygrywa. Wyborów nie wygrywa się w Warszawie czy we Wrocławiu. To sam Grzegorz Schetyna mówił, że wybory wygrywa się w Końskich.
W przyszłej kadencji Senatu Tomasz Grodzki dalej będzie chował się za immunitetem?
Wygramy i uchylimy immunitet panu marszałkowi Grodzkiemu. Uważamy, że w tego typu sprawach immunitet nie powinien funkcjonować. To też proponujemy – jesteśmy za zniesieniem immunitetu. Platforma też była kiedyś za, choć dziś wygodniej im się kryć.
Marszałek Grodzki przejdzie do historii jako ktoś, kto tchórzliwe chowa się za immunitetem przez ponad 900 dni.
Źródło: niezalezna.pl
