Tłumy na spotkaniu w Raciborzu. Nawrocki wbił szpilkę Trzaskowskiemu w sprawie CPK
Tłumy pojawiły się w Raciborzu na spotkaniu z obywatelskim kandydatem na prezydenta RP Karolem Nawrockim. Poruszono ważne tematy, m.in. dotyczące CPK czy ludobójstwa na Wołyniu.
CPK. Trzaskowski mówi o Berlinie, a Nawrocki...
W Raciborzu Nawrocki mówił między innymi o tym, jak ważnym projektem jest Centralny Port Komunikacyjny. "Największe lotnisko w tej części Europy powinno być w Polsce, w Warszawie. Niezależnie od tego, jak mówią inni kandydaci, duże lotnisko jest w Berlinie" - powiedział, wbijając szpilkę Rafałowi Trzaskowskiemu.
Syn jest na spotkaniu z #KarolNawrocki2025 w Raciborzu i posłał mi fotę. Jak widać sala pełna ludzi i pęka w szwach, a na zewnątrz też tłumy.
— ALDO 🇵🇱 (@DariuszSmo) November 27, 2024
Jest moc, a to dopiero początek. ✌️🇵🇱 pic.twitter.com/f33Eid5sUu
– Przed chwilą dostałem informację z polskiego parlamentu, że obywatelski wniosek odnoszący się do budowy CPK, a więc obywatelski wniosek ustawy o CPK, po apelu obywateli i po moim osobistym apelu rano, podczas konferencji prasowej, jeszcze być może, pod presją obywateli, będzie miał szansę realizacji – stwierdził Karol Nawrocki.
Kandydat na prezydenta podkreślał, że "miłość do Polski powinna być pierwszą kategorią życia publicznego".
– Jesteśmy narodem ze swoimi aspiracjami, potrzebujemy upartych wizjonerów, którzy będą reprezentować państwo polskie myśląc o Polsce jako o podmiocie swoich zadań. Niezależnie od tego, czy patrzymy na wschód czy na zachód, czy w przeszłość czy w przyszłość. Kiedy chcemy pełnić funkcje publiczne, Polska musi być w naszym sercu - stwierdził.
Wołyń. Nawrocki: Mówię "sprawdzam"
Poruszony został też temat Wołynia.
- Dzisiaj nagle ludobójstwo wołyńskie staje się tematem dla polityków, którzy z pragmatyzmu politycznego przez lata omijali ten temat, on zaczyna być interesujący tylko ze względów politycznych. Polacy lubią historię, interesują się historią i co więcej, Polacy w zachodnich województwach są związani z kwestią ludobójstwa wołyńskiego poprzez więzy rodzinne, tragedie rodzinne - mówił Nawrocki.
Mówię „sprawdzam” i mówię to do was jako kandydat, a nie prezes IPN. Bo w ostatnich latach i w ostatnim roku w sposób szczególny tak mało ludzi upominało się o rozpoczęcie ekshumacji na Wołyniu. Upominał się premier Morawiecki w sposób konsekwentny, natomiast część klasy politycznej udawała, że tematu 120 tysięcy Polaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów nie istnieje
– dodał kandydat.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
