Wszystko wskazuje na to, że doniesienia o współfinansowaniu przez samorządy "apolitycznej", jak określa ją sam organizator, Rafał Trzaskowski, imprezy - Campus Polska Przyszłości - okazały się prawdą. "Minister Nowacka mówiła niedawno, że były to środki prywatne. Okazuje się, że kłamała. To pokazuje jasno, jak ta władza jest zakłamana. Jak wykorzystuje pieniądze publiczne do prowadzenia własnych projektów politycznych. Kolejny dowód na podwójne standardy. PKW nie wzięła tego pod uwagę, a równocześnie odebrała środki PiS" - komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Sebastian Kaleta (Suwerenna Polska).
Dziś rano na łamach Wirtualnej Polski czytamy: "923 610 złotych – dokładnie tyle samorządy i instytucje publiczne już przekazały, albo niektóre zaraz to zrobią, organizatorom Campus Polska Przyszłości w 2024 roku. I wszystkie są zadowolone". To zaskakujące, ponieważ kiedy tego typu doniesienia, bez podawania konkretnych kwot, pojawiały się w przestrzeni publicznej - np. ze strony polityków obecnej opozycji, środowisko Trzaskowskiego, jak i sam prezydent stołeczny, odpierali je, zapewniając o manipulacji i kłamstwie drugiej strony.
Doniesienia "WP" rzucają jednak na sprawę zupełnie nowe światło, szczególnie z uwagi na to, że Państwowa Komisja Wyborcza postanowiła odrzucić sprawozdanie finansowe PiS. Powodem były rzekome "nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej". PiS nie próżnuje, gdyż partia zgodnie z uprzednimi zapowiedziami - złożyła skargę do Sądu Najwyższego. Sytuacja jest zatem rozwojowa.
W publikacji "Wirtualnej" wzięto na tapet, jak wyglądało finansowanie tegorocznej edycji Campusu. Prześwietlono "udział" samorządów oraz instytucji publicznych, w których władzach są m.in. osoby związane z samorządami.
I tutaj chyba bez zaskoczenia... Okazuje się, że najwięcej publicznych pieniędzy wyłożyło woj. warmińsko-mazurskie, które na imprezę Trzaskowskiego przeznaczyło 300 tys. zł.
"Zarząd województwa pytany przez Wirtualną Polskę o finansowanie Campusu zastrzega, że wydarzenia nie finansowało, a przedmiotem umowy pomiędzy organizatorem a województwem była «usługa promocyjna na rzecz województwa warmińsko-mazurskiego». Dopytywani, czy wydatek był uzasadniony, przedstawiciele zarządu odpowiedzieli, że tak".
Warto podkreślić, że samo miasto Olsztyn, gdzie odbywało się "apolityczne" wydarzenie PO-wców, wyłożyło 100 tys. zł. Ponadto, stolica warmińsko-mazurskiego również wykupiła od organizatora usługę promocji miasta. Opłacalne?
"Wśród zadań usługodawcy było m.in. umieszczenie nazwy miasta na stronie internetowej, w tle głównej sceny, na bluzach, koszulkach, zapewnienie wejścia na żywo z Olsztyna w ogólnopolskiej telewizji"
Paweł Figurski, dziennikarz WP, opublikował pełną listę wpłat na tegoroczną edycją Campusu Polska.
1. Lublin – 5 tys. zł
2. Płock – 8610 zł
3. Bydgoszcz – 10 tys. zł
4. Województwo lubuskie – 15 tys. zł
5. Województwo podlaskie – 15 tys. zł
6. Toruń – 15 tys. zł
7. Wrocław – 15 tys. zł
8. Gdańsk – 15 tys. zł
9. Katowice – 15 tys. zł
10. Sosnowiec – 15 tys. zł
11. Rzeszów – 15 tys. zł
12. Radom – 15 tys. zł
13. Łódź – 15 tys. zł
14. Opole – 15 tys. zł
15. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia – 15 tys. zł
16. Lubuskie Trójmiasto – 15 tys. zł
17. Bielsko-Biała – 20 tys. zł
18. Województwo zachodniopomorskie – 20 tys. zł
19. Śląska Organizacja Turystyczna – 20 tys. zł
20. Kraków – 25 tys. zł. Tutaj, co ciekawe "w ramach promocji miasta" na Campusie wystąpił również krakowski Teatr KTO, na co wydano 40 tys. zł.
21. Województwo mazowieckie – 30 tys. zł
22. Województwo śląskie – 30 tys. zł
23. Wielkopolska Organizacja Turystyczna – 30 tys. zł
24. Województwo kujawsko-pomorskie – 40 tys. zł
25. Województwo opolskie – 45 tys. zł
26. Województwo pomorskie – 45 tys. zł
27. Olsztyn – 100 tys. zł
28. Województwo warmińsko-mazurskie – 300 tys. zł.
Czy teraz sprawie finansowania Campusu, wreszcie przyjrzy się PKW? Wątpliwe, aczkolwiek należyte.