- To nam powiedzieli wyborcy: chcemy stabilnego, ponadpartyjnego rządu, a nie rządu zemsty, igrzysk, które szykuje lider opozycji, chcemy spokojnego rozwoju, skoncentrowania się na realizacji tych wszystkich tematów, o których mówiliśmy - powiedział Mateusz Morawiecki i poinformował, że w tym tygodniu skieruje zaproszenia do innych ugrupowań na rozmowy koalicyjne. Wyznał też, że jeśli nie uda się sformować rządu, to chciałby stanąć na czele Zespołu Pracy Państwowej.
W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, z udziałem minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg oraz minister zdrowia Katarzyny Sójki, przedstawił propozycje zawarte w "Dekalogu Polskich Spraw" dotyczące rodziny, seniorów, edukacji i zdrowia.
"Dekalog Polskich Spraw" mógłby być fundamentem Koalicji Polskich Spraw. Koalicji Polskich Spraw, o której mówił pan prezydent, spokojnego, normalnego rozwoju. Tego chcą od nas wyborcy. Nasi wyborcy powiedzieli, nasi - mam na myśli wszyscy wyborcy w Polsce - powiedzieli ni mniej, ni więcej, tylko tyle
Jak mówił, "nikt nie jest ostatecznym zwycięzcą".
- My mieliśmy największą liczbę głosów, drugą co do wielkości w liczbach absolutnych przez te ostatnie 34 lata, ale potrzebujemy koalicjanta. Zapraszamy wszystkich koalicjantów.
- To nam powiedzieli wyborcy: chcemy stabilnego, ponadpartyjnego rządu, a nie rządu zemsty, igrzysk, które szykuje lider opozycji, chcemy spokojnego rozwoju, skoncentrowania się na realizacji tych wszystkich tematów, o których mówiliśmy. Moja oferta jest taka, jak powiedziałem, w oparciu o ten "Dekalog", który nas łączy, musi nas połączyć. Powinniśmy, szanowni państwo, zbudować Koalicję Polskich Spraw, spokojny rząd, który będzie realizował polskie sprawy, tak, jak tego sobie życzą Polki i Polacy
Premier pytany był, czy zamierza oficjalnie rozpocząć proces rozmów z innymi ugrupowaniami.
- Tak. W tym tygodniu będą zaproszenia
- Rozmowy, które toczę z parlamentarzystami, głównie z posłami, to rozmowy poufne. Zaproszenia, które wyjdą do szefów innych formacji politycznych będą oficjalne. W zależności od tego, czy oni skorzystają z tego czy nie, będziemy mogli opinii publicznej przedstawić rezultaty tych rozmów - poinformował Morawiecki.
W ubiegły czwartek premier poinformował, że proces tworzenia rządu trwa. Dodał, że zaprezentuj za 7-8 dni skład nowej Rady Ministrów i od decyzji Sejmu będzie zależały, czy uda się utworzyć nowy rząd.
Morawiecki pytany był na konferencji prasowej o jego polityczną przyszłość.
- Jeżeli się nie uda sformułować tego rządu, chciałbym stanąć na czele Zespołu Pracy Państwowej
Wyjaśnił, że będzie to zespół, który będzie "patrzył bardzo mocno na ręce naszym wówczas oponentom politycznym, wszystkim, którzy będą tworzyli rząd".
- Z drugiej strony będzie rozwijał tę wizję, którą teraz pokazujemy i będzie koncentrował się na przyszłości tak, aby Polska jak najszybciej dogoniła poziom życia Zachodu, ale nie popełniła tych błędów, które Zachód popełnia - wyjaśnił.
Przekazał, że częścią prac tego zespołu będzie "pokazywanie Polakom, czym grozi obecna reforma w Unii Europejskiej".
- Idzie taka zmiana w Unii Europejskiej, że gdyby została wdrożona w tym kształcie, to praktycznie polski rząd, Sejm, parlament nie miałyby nic do powiedzenia w kluczowych tematach, o których dzisiaj rozmawiamy
- ocenił premier. Wśród nich wymieniał politykę społeczną, politykę podatkową, bezpieczeństwo i sprawy wewnętrzne.