Kaczyński o wulgarnie manifestujących. "Specyficzni goście, jedna z pań szalała, jakby coś nią rzucało"
Działania rządu "zostaną obrócone w pył", jeżeli totalna opozycja wygra wybory - stwierdził Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapowiedział, że rząd będzie walczył o mobilizację niezdecydowanych wyborców. Odniósł się także do wulgarnie manifestujących przed jego wystąpieniem w Mielcu. Zwrócił uwagę, że nie do końca wiedzą, przeciw czemu protestują.
W Stalowej Woli Jarosław Kaczyński przypomniał o zwiększeniu środków na polskie bezpieczeństwo. Przypomniał też, że Polska "chce pokoju, więc szykuje się do wojny".
"Mamy prawo w tej sprawie oczekiwać jedności, jedności całego narodu. Kto to kwestionuje, całkowicie stawia się poza narodem. Można dyskutować o różnych sprawach, ale o sprawie bezpieczeństwa, wolności, po prostu życia Polaków - nie możemy. Nie może być nowego 1939 roku"
- mówił.
Stwierdził też, że wszystkie starania obecnego rządu mogą zostać rozbite w pył, jeżeli wybory wygra Platforma Obywatelska. Podkreślił, że według badań, zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy nie jest zagrożone, jednak trwa walka o liczbę mandatów. W związku z tym, w nadchodzących wyborach należy przekonać, niezdecydowanych. Odniósł się też do osób protestujących przeciwko partii.
Ja teraz jak wyjeżdżałem z Mielca, to byli tam tacy specyficzni goście, którzy się pojawiają. Krzyczą różne brzydkie wyrazy, mają brzydkie napisy, ale jedna pani z napisem "drożyzna" zachowywała się tak, jakby była przed atakiem padaczki - szalała, coś nią rzucało
- relacjonował Prezes PiS.
Jak dodał, "ta drożyzna jest faktem", ale jest spowodowana "światowymi zjawiskami". Podkreślił, że jeżeli polski rząd się do tego w jakimś stopniu dołożył, to były to Tarcze, które zapobiegły bezrobociu w trakcie pandemii COVID-19.
"Te 200 miliardów troszkę podniosłe inflację, ona bez tego byłaby troszkę niższa. Ale bez tego mielibyśmy przynajmniej dodatkowy milion bezrobotnych, lekko licząc. Więc co lepsze? My uważamy, że lepiej postąpiliśmy, niż ci, którzy chcieliby, żebyśmy postąpili inaczej"
- wyjaśnił
Źródło: niezalezna.pl
