Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Henryk Kowalczyk: Zboże z Ukrainy nie może zalegać w Polsce i do tej pory to się właściwie udaje

- Widać wyraźnie, że zboże które przyjechało z Ukrainy jest wyeksportowane - powiedział dzisiaj podczas Zgromadzenie Polskiej Wsi w Przysusze Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Twitter.com/Prawo i Sprawiedliwość @pisorgpl

Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk podkreślił, że "liczą się przede wszystkim czyny, które PiS dotychczas dokonało na rzecz polskiej wsi i będzie czynić dalej".

- Czasy są trudne. Nie skończyła się na dobre pandemia, a od 24 lutego rozpoczęła się brutalna wojna na Ukrainie. Ma to skutki dla rolnictwa. Z powodu wojny ceny gazu wzrosły wielokrotnie w stosunku do cen sprzed dwóch lat, a gaz jest podstawą produkcji nawozów. Nie czekaliśmy bezczynnie, a wdrożyliśmy od wiosny dopłaty do nawozów. Polscy rolnicy mieli dzięki temu możliwości, by zabezpieczyć Polaków w żywność. Dziękujemy za to rolnikom - powiedział Kowalczyk.

Dodał, że kolejnym rozwiązaniem jest próba ustabilizowania cen nawozów, by "wprowadzić pomoc dla zakładów nawozowych". - Janusz Wojciechowski wpisał do komunikatu Unii Europejskiej informację o pomocy dla zakładów nawozowych. To daje nam gwarancję cen - zaznaczył Henryk Kowalczyk.

Wskazał, że istotny jest również dostęp do węgla, także dla gospodarstw prowadzących uprawy pod osłonami. Minister rolnictwa mówił także w swoim wystąpieniu o pomocy Ukrainie w dystrybucji zboża.

Bardzo mocną uwagę przykładamy do eksportu. Na ponad 2 miliony ton przywiezionego zboża z Ukrainy wyjechało łącznie z Polski 6 milionów ton. Eksport rolniczy jest przez PiS starannie pilnowany

- powiedział.

- Kolejnym problemem jest problem ASF. To choroba, z którą musimy się nauczyć żyć. Wydatnie pomogliśmy w bioasekuracji, w redukcji populacji dzików i mamy efekty. W 2021 r. było 124 ognisk ASF w kraju, teraz tylko 14. Nie będziemy na tym poprzestawać - zapowiedział.

Większe dopłaty dla hodowców trzody

Wicepremier Kowalczyk zapowiedział zwiększenie stawki dopłat dla rolników za paliwo rolnicze oraz rozszerzenie dopłat na producentów i hodowców trzody chlewnej.

- Chcemy do tych limitów dołożyć producentów i hodowców trzody chlewnej, bo tam też paliwo jest potrzebne

 - powiedział.

- Na przyszły rok zaproponujemy zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej, zwiększenie stawki z 1 zł do 1,20 zł do litra paliwa. To będzie podniesienie o 20 procent tej stawki - oświadczył.

Kowalczyk zaznaczył, że dopłaty do zakupu paliwa rolniczego w ramach pomocy z budżetu państwa zostały wprowadzone przez PiS w 2006 roku.

KPO także dla wsi

Jak zaznaczył, kluczowe znaczenie mają "dotacje dla przetwórstwa rolniczego po to, żeby rolnik miał szansę na przetworzenie swoich produktów rolnych po to, żeby mógł je sprzedać, zarobić i wartość dodaną pozostawić u siebie".

- Te dotacje do przetwórstwa realizujemy m.in. w ramach KPO. On został 17 czerwca zatwierdzony i tak jak wielu przedstawicieli opozycji twierdzi, że my nie mamy tego Planu - tak, my mamy ten Plan, formalnie jest on zatwierdzony, robimy nabory w ramach KPO

 - powiedział minister rolnictwa.

Jak przekazał "już w tej chwili napłynęło około 50 tys. wniosków, głównie na wymianę pokryć dachowych, chcemy odstąpić od tego azbestu, przyspieszyć tę wymianę".

- Są to też m.in. środki finansowe na przetwórstwo, w tym przetwórstwo rolne, dla rolników, ale też przetwórstwo dla małych i średnich firm - poinformował.

- Te małe i średnie firmy potrzebują wzmocnienia, potrzebują, aby polski kapitał gospodarował tymi przetworzonymi produktami, aby rolnicy nie byli wykorzystywani przez pośredników. Stąd bardzo intensywnie pracujemy nad wzmocnieniem przetwórstwa, jeśli chodzi o ramy KPO - powiedział Kowalczyk.

Dodał, że środki w ramach KPO są też skierowane na inne działania, w tym na przykład pomoc dla producentów chmielu, a także dla organizacji pożytku publicznego i centrów przechowalniczo-dystrybucyjnych.

Obowiązkowe czipowanie psów

Wicepremier Kowalczyk zaznaczył, że trzeba zadbać o zwierzęta, które nam towarzyszą.

- A szczególnie na obszarach wiejskich bardzo mocno doskwiera bezdomność psów - dodał.

- Chcemy wprowadzić ustawę o obowiązku czipowania psów, tak żeby każdy był odpowiedzialny za to zwierzę, którym się opiekuje, a nie tylko jak jest mu miłe i wygodne. Mam nadzieję, że we współpracy z samorządami, bo one najlepiej wiedzą, jaki jest z tym problem, tego dokonamy

 - podkreślił minister rolnictwa.

Odniósł się też do sytuacji odbierania zwierząt przez różne inspekcje pod pretekstem złego traktowania lub złego stanu.

- Skończymy z tym. Takie wejście do gospodarstwa będą miały tylko państwowe inspekcje, w tym przypadku jest to Inspekcja Weterynaryjna, a nie inspekcje, które się czasami nazywają inspekcjami - podkreślił.

- Wiem, ze takie odebranie zwierząt wiąże się potem z narzuceniem opłat, np. kilkudziesięciu tysięcy złotych, co nie ma nic porównywalnego z wartością tych zwierząt. Skończymy z tym, tylko i wyłącznie weterynaria będzie miała takie uprawnienia

 - podsumował.

Miliardy z KPS

Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, podczas swojego wystąpienia na konwencji w Przysusze, powiedział: "Pszczelarzy chcę zapewnić, że zwiększymy dopłaty do każdej rodziny pszczelej 2,5-krotnie, czyli z 20 na 50 złotych".

Zapowiedział też środki finansowe na zakup sprzętu, leków, na sprzęt do przewożenia uli.

- Te środki też będą zapewnione w ramach wspólnej polityki rolnej - powiedział.

- Czasami nie doceniamy roli pszczół. Jeśliby nie daj Boże, pszczoły wyginęły, nie zadbalibyśmy o to należycie, mielibyśmy ogromne straty w środowisku ale i w rolnictwie również - przekonywał minister rolnictwa.

Kowalczyk podziękował też komisarzowi UE ds. rolnictwa Januszowi Wojciechowskiemu, że udało się Polsce zakończyć negocjacje ws. Krajowego Planu Strategicznego.

- To jest budżet ponad 25 mld euro na 5 lat. To jest plan, który wreszcie zrównuje, a nawet przewyższa o 2 procent poziom dopłat bezpośrednich dla gospodarstw do 50 ha

 - mówił.

"Poziom dopłat bezpośrednich dla tych gospodarstw będzie już 102 proc. średniej europejskiej" - podkreślił wicepremier Kowalczyk

Emerytury rolnicze

Henryk Kowalczyk mówił także o kwestii emerytur rolniczych.

- Od 15 czerwca obowiązuje ustawa, która umożliwia rolnikom przechodzenie na pełną emeryturę bez konieczności przekazywania gospodarstwa. Tak jak emeryci w systemie ZUS-owskim mogą pracować na emeryturze

 - podkreślił.

- Jest jeszcze jedna niedoskonałość, którą chcemy naprawić. To jest system waloryzacji emerytur, który jest rozbieżny z systemem emerytalnym w ZUS. Tak, jest przygotowana ustawa, ten system chcemy wyrównać. Chcemy, aby emerytury w ZUS-ie i w KRUS-sie przy waloryzacji, przy innych systemach, były traktowane jednakowo. To jest ta konieczność wyrównania szans - powiedział.

Szef resortu podkreślił też rolę odnawialnych źródeł energii dla rozwoju terenów wiejskich.

- To jest po pierwsze bezpieczeństwo energetyczne, rozporoszone źródła energii. Po drugie OZE (są) nieobarczone opłatami emisyjnymi i po trzecie to są dodatkowe źródła dochodów w rolnictwie, co jest bardzo istotne - zaznaczył.

Wskazał, że źródłem finansowania rozwoju OZE na terenach wiejskich mogą być pieniądze przekazywane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, przeznaczone m.in. na inwestycje w fotowoltaikę, magazyny energii czy biogazownie.

- Mam nadzieję, że wieś wykorzysta tę szansę, aby energię odnawialną produkować, która da bezpieczeństwo energetyczne Polakom, a dodatkowy dochód zapewni rolnikom

 - powiedział.

 



Źródło: niezalezna.pl

md